Przejdź do głównej zawartości

Całkiem Nowy Maciek V #1 (125)

            Minęło równe pół roku odkąd zamieszkali razem i był to pierwszy tak długi i poważny związek Maćka. Jak to się mówi - do trzech razy sztuka, bo jego poprzednie dwa związki trwały zdecydowanie krócej i rokowały znacznie gorzej. Trójkąt z facetami, z których jeden zaczyna okazywać coraz większą zazdrość o tego drugiego, albo relacja z kimś, do kogo nie czuje się pociągu nie miały szansy na przyszłość. Całkowicie inaczej było z Tomkiem...

Wkrótce po tym, jak tata zaakceptował orientację seksualną oraz życiowego partnera swojego syna, kwestia długu Tomka również została rozwiązana. I to dosłownie, gdyż mężczyzna puścił tamten występek w niepamięć, oraz postanowił w ten sposób okazać uznanie oraz zaufanie względem partnera Maćka. Tak niewielki, choć bardzo znaczący gest, pozytywnie wpłynął na ich wspólne finanse, przez co Tomek od razu mógł obdarować swojego ukochanego rocznym karnetem na siłownię, by ten utrzymał swoją wyćwiczoną sylwetkę.

Chłopak miał wrażenie, że jest oczkiem w głowie swojego partnera, który na ich miesięcznicę obdarował go kolejnym prezentem - naszyjnikiem z grubego, srebrnego łańcucha oraz zawieszką w postaci kłódki z grawerem „własność T”. Tomek zakupił również i dla siebie podobny łańcuch, lecz z drobnych ogniw, na którym zawisnął kluczyk do owej kłódki. Właśnie w ten sposób mężczyzna chciał zaznaczyć, że Maciek ma swojego „właściciela”, co bardzo podniecało chłopaka. 

Młodzieniec z dumą nosił naszyjnik każdego dnia, przez co wiele osób z zaciekawieniem przyglądało się napisowi, próbując rozszyfrować znaczenie litery „T”, a nietypowa budowa chłopaka dodatkowo wzbudzała zainteresowanie wśród bywalców siłowni. Niejednokrotnie ktoś pytał o pozwolenie, by sprawdzić „mięsistość” jako klaty.

Takie zachowanie, a także wszelkie towarzyszące temu komentarze oraz komplementy onieśmielały Maćka, ale również napawały go dumą. Ciągle był typem nieśmiałego i łatwo peszącego się chłopaka, jednak teraz z pełnym przekonaniem mógł stwierdzić, że jest zadowolony ze swojego muskularnego ciała oraz tych pokaźnych i masywnych piersi. Dobrze wiedział, że jego nietypowa sylwetka ciągle była uważana za coś kontrowersyjnego i niejednokrotnie budziła bardzo skrajne emocje. Dobrze wiedział z czego to wynikało, gdyż przez długi czas miał problem z samoakceptacją, a pomocną „terapią” okazały się te wszystkie spotkania z facetami, którzy tak bardzo zachwycali się jego ciałem. Jeszcze niedawno bardzo wstydził się swojej przeszłości i nadal nie łatwo było mu o niej mówić, ale mimo wszystko cieszył się, że sprawy potoczyły się właśnie w ten sposób. Wszystkie swoje potknięcia starał się traktować jak lekcje, choć frustrował go fakt, że wielokrotnie popełniał te same błędy. Był świadom swojej naiwności, działania pod wpływem chwili oraz... „niezbyt porażającej inteligencji”. W końcu nie ukończył nawet szkoły średniej, co prawda na własne życzenie, ale nauka zawsze szła mu bardzo topornie, więc będąc pełnoletnim postanowił porzucić szkolę. Poczuł się wtedy wolny i miał wrażenie, że zrzucił z siebie ciężar, który niósł ze sobą bez większego celu.

To było kilka lat temu i niestety teraz coraz częściej zastanawiał się, co by było gdyby tego nie zrobił i zdobył to średnie wykształcenie. Czy może byłoby mu łatwiej znaleźć teraz jakąkolwiek pracę? Tego nie wiedział, ale poszukiwanie zatrudnienia rozpoczął względnie niedawno i był świadom, że początki są trudne. Potencjalni pracodawcy odpowiadają z opóźnieniem, a cały proces rekrutacji czasami trwa dość długo. Nie czuł zbytniej presji, bo odkąd Tomek znalazł lepszą pracę na pełen etat, ich comiesięczne przychody znacząco wzrosły. Dodatkowo, bardzo często słyszał od swojego partnera, że to on jako „głowa ich rodziny” będzie odpowiedzialny za ich utrzymanie, a Maciek powinien się skupić na utrzymaniu swojej ponętnej sylwetki. Chłopak uważał te wypowiadane w żartobliwy sposób słowa za urocze i kręciła go właśnie taka postawa Tomka - prawdziwego i męskiego faceta, który z dumą był tym „noszącym spodnie” w ich związku. Nie zmieniało to faktu, że młodzieniec chciał znaleźć jakieś zajęcie i nieoczekiwanie odkrył całkiem nowe hobby...

*** 

Właśnie siedzieli wtuleni w siebie na kanapie, oglądając jakiś film dokumentalny o tematyce historycznej, których Tomek był wielkim fanem. W tym samym czasie umysł Maćka był zaprzątnięty zupełnie innymi myślami. Odkąd był w związku z Tomkiem odniósł wrażenie, że ogląda się za nim coraz więcej atrakcyjnych facetów. Czy coś się zmieniło, czy może dopiero teraz zaczął to dostrzegać? Nie wiedział czym było to spowodowane, ale miał wrażenie, że gdziekolwiek nie poszedł to jakiś przystojniak się na niego gapił i lekko uśmiechał, jakby chciał go zaczepić i poflirtować. Czasami ciężko było mu się oprzeć temu urokowi, ale bał się zdrady, co powodowało natychmiastowe otrzeźwienie.

- Maciek... wiesz, tak sobie myślę, że może... powinieneś trochę przystopować... - Odezwał się niespodziewanie Tomek. - Wiesz co mam na myśli.

Dopiero w tej chwili chłopak uświadomił sobie, że palec mężczyzny znajduje się głęboko w jego rowie. Znowu tak po prostu się w niego wśliznął, bez żadnego problemu. Spojrzał na Tomka, a wyraz twarzy mężczyzny wskazywał na lekkie zakłopotanie. Maciek wiedział z czego to wynika, ale przecież nie robił niczego złego. Znalazł sobie nowe, ciekawe zajęcie, które dodatkowo generowało całkiem niezłe przychody.

- Nie chodzi mi o to, że chcę żebyś całkiem przestał, ale tak se myślę... - Kontynuował z troską w głosie. - Może wróć do mniejszych rozmiarów, co? Sam mówiłeś, że mam dużego kutasa, ale w porównaniu z twoimi zabawkami to... mój jest mikrusem.

- Yyy... ale... takie się dobrze oglądają... yyy... mają wtedy dużo wyświetleń... i... - Czuł się nieco skołowany, bo był to chyba już trzeci raz, gdy musiał przekonywać Tomka, że to bezpieczne i nie robi nic złego. - Ja... yyy... ja to... lubię...

- Tak, rozumiem, ale może... może mógłbyś zrobić se małą przerwę, albo robić to nieco rzadziej? Codziennie nagrywasz te filmy, ale nie za każdym razem musisz używać tych... końskich gigantów. - Tomek machnął ręką jakby chciał odwzorować ten rozmiar.

- Ale... yyy... one nie są końskie... - Zawstydził się wyobrażając sobie zwierzęcego członka. - Ja... yyy... mnie nie kręcą takie... klimaty...

- Tak, ach... nie miałem tego na myśli. - Wyprostował się i spoważniał. - To tylko porównanie, bo żaden facet nie ma tak wielkiego i grubego penisa jak te wszystkie dilda z twojej kolekcji. - Położył dłoń na jego policzku i spojrzał mu prosto w oczy. - Cieszę się, że znalazłeś swoją... pasję. Nie mam nic przeciwko i myślę, że jesteś w tym świetny, ale... obiecaj mi coś, dobrze? Że trochę przystopujesz z tymi... rozmiarami.

Maciek dobrze wiedział co Tomek miał na myśli, bo już rozmawiali o tym nie raz. Początkowo to zbagatelizował i potraktował jako żartobliwy komentarz, ale temat znowu wracał, bo zdaniem Tomka... Maciek był zbyt „luźny.

Patrzyli sobie prosto w oczy. Spojrzenie Tomka było na tyle poważne, że Maciek bez dłuższego zastanowienia kiwnął głową, czując na policzkach wypieki. Wiedział, że wynika to z troski, ale mimo wszystko za każdym razem, gdy wracali do tego tematu czuł wstyd. Czy faktycznie aż tak bardzo jestem uzależniony od tych wielkich kutasów? - zastanawiał się w myślach, gdy wrócili do oglądania filmu. Choć tak na prawdę wyłącznie Tomek oglądał ten film, gdyż Maciek nie przepadał za taką tematyką.

Kilkanaście minut później chłopak postanowił pójść na piętro, zostawiając Tomka samego. Wszedł po schodach i skierował się do pokoju, który jeszcze jakiś czas temu był zwykłą graciarnią, a teraz był jego amatorskim studiem. W rogu stało małe biurko z komputerem, pod ścianą spore pudło wypełnione różnymi erotycznymi gadżetami, a na środku statyw do nagrywania - to było królestwo chłopaka i właśnie tutaj spędzał sporo czasu każdego dnia.  Podszedł do komputera i zaczął przeglądać swoje nagrania, starając się ocenić je krytycznym okiem.

Na samym początku zaczynał z dildem o niewielkim rozmiarze i tak na prawdę nie sprawiało mu to żadnej trudności, ale robił to na potrzeby filmów. Stopniowo chciał podnosić sobie poprzeczkę i budować napięcie, a gdy widzów zaczęło przybywać i zainteresowanie jego nagraniami wzrosło, postanowił zacząć spełnić prośby i fantazje widzów, o jakie go proszono.

Zaczął od prezentacji swojego głębokiego gardła...

Jednak szybko odkrył, że największą popularnością cieszą się filmy, na których pakuje sobie w tyłek dilda, za każdym razem coraz większe i grubsze...

Czasami wpadał na pomysł, by nagrać coś nieoczywistego, co nie będzie tylko wkładaniem sobie w rowa ekstremalnie wielkich zabawek, dzięki czemu ciągle powiększało się grono jego widzów...

Początkowo czuł, że faktycznie powoli przekracza swoje granice, ale z czasem wszystko przychodziło mu łatwiej i nawet największe zabawki wchodziły w niego bez najmniejszego problemu...

Z wypiekami na twarzy czytał te wszystkie pochlebne komentarze swoich widzów. Każdy był pod wrażeniem jego zadziwiających umiejętności, choć nie raz pojawiały się również drwiny z kategorii „uważaj siadając na krześle, by przypadkiem go nie pochłonąć. Na szczęście jego wierni fani stawali w jego obronie. Właśnie w takich chwilach czuł od nich wielkie wparcie i miał wrażenie, że jest dla nich mistrzem, który nie ma sobie równych, ale... czy to miało się zaraz skończyć?

Wiedział, że Tomek miał pewne trafne obiekcje twierdząc, że Maciek jest zbyt luźny. Chłopak miał świadomość, że od pewnego czasu był w stanie nadziać się dosłownie na wszystko, nawet bez uprzedniego rozluźnienia czy nawilżenia, ale czy było to takie złe? Przecież dzięki temu mógł oddawać się Tomkowi w każdej chwili, ot tak! Młodzieniec lubił te chwile, gdy się wypinał, a twardy kutas od razu w niego wchodził, a on nie czuł bólu, który zwykle towarzyszył mu na samym początku penetracji. Czyżby Tomkowi brakowało tych jego jęków? Ale przecież on zawsze pojękiwał przy seksie, niezależnie od tego na jakim był etapie. Z czego w takim razie wynikała ta uwaga? Maciek nie do końca rozumiał punkt widzenia swojego partnera, ale postanowił go udobruchać, zastosować się do jego prośby i nieco zwolnić, ale... nie dziś. Jeszcze nie dzisiaj. Zacznę od jutra - zdecydował łapiąc z pomieceniem w dłoń swoje największe dildo.

 

Następny rozdział                     Poprzednia seria (Seria IV)

Komentarze

  1. Mam nadzieję że Maciek przystopuje i nie będzie denerwował Tomka

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Całkiem Nowy Maciek III #30 (90)

               Nie wrócili ponownie do tej rozmowy, jednak „problem ” ten nie został rozwiązany. Maciek był świadom, że kwestia męsko-męskich kontaktów seksualnych jest dla taty tematem tabu, dlatego spodziewanym było zakończenie ich dyskusji w ten sposób, jednak chłopak nadal nie wiedział na czym stoi. Czy tata uważał go za geja? Czy może nadal stanowczo twierdził, że jego syn kiedyś (oraz w końcu!) znajdzie sobie dziewczynę, a „to ” co wydarzyło się z trenerem można uznać za swego rodzaju błąd, o którym należy jak najszybciej zapomnieć. Tego młodzieniec nie wiedział, gdyż nie przedyskutowali tej kwestii, a temat „odmiennej ” orientacji seksualnej swojego syna był na tą chwilę  dla taty nie do przeskoczenia. On sam często mówił o klasycznym modelu związku oraz rodziny i zawsze pomijał fakt istnienia osób homoseksualnych - nie negował, ale ignorował. Chłopak wiedział, że teraz nie jest czas na rozmowę o jego preferencjach seksualnych, ta...

Całkiem Nowy Maciek #12

               Maciek siedział przy stole gdy wujek poszedł otworzyć drzwi i odebrać zamówienie. Dziś na obiad była pizza. Lot, odnalezienie bagażów oraz powrót do domu w godzinach szczytu zajął im zdecydowanie więcej czasu niż zakładali, więc chcieli zjeść coś na szybko. Gdy na talerzach znalazły się wspaniale pachnące, trójkątne kawałki obaj zaczęli konsumować je w ciszy. Chłopak przespał praktycznie cały lot dlatego czuł się wypoczęty. Zaczął planować wspólny wieczór, tak jak robili to wcześniej - oglądając filmy. Miał ochotę sprawić wujkowi przyjemność i poszukać czegoś z jego ulubionych gatunków filmowych. Wyobrażał sobie jak siedzi na sofie w objęciach mężczyzny i razem zajadają popcorn. Spojrzał na wujka, który kończył ostatni kawałek pizzy przeglądając telefon, po czym wstał i zaczął rozpakowywać walizki. Sprawnie się z nimi uporał i już po chwili na podłodze leżał stos ubrań, który szybko wylądował w pralce. Maciek chciał przedstawić...

Całkiem Nowy Maciek IV #5 (95)

               To był piątek, ostatni roboczy dzień w tym tygodniu i mimo, że weekend był zapasem to nie czuł irytacji czy zmęczenia pracą. Ten tydzień był pełen wyzwań, a grafik pana Krzysztofa był dość napięty co oczywiście miało wpływ na Maćka. Mnóstwo odbytych spotkań, setki odebranych telefonów, tona wydrukowanych i sprawdzonych dokumentów, litry zaparzonej kawy oraz wiele „umilaczy czasu ” jakie „ serwował ” panu Krzysztofowi. Choć chłopak spędził sporą część swojego czasu na wykonywaniu typowej, biurowej pracy, to jednak doznania cielesne jakie zapewniał swojemu szefowi zdawały się grać pierwsze skrzypce w jego codziennych obowiązkach. O tak, zwykle zaczynał pracę od jebanka na „dzień dobry ” , potem jakieś obciąganko między spotkaniami, by na koniec również zasiąść na penisie mężczyzny. Chłopak nie zdawał sobie sprawy, że jego szef miał aż tak wielkie potrzeby, choć biorąc pod uwagę stresującą pracę rozumiał, że właśnie to jest jego ...