Wszedł do pokoju mamy krocząc w kierunku szafki, w której kobieta trzymała swoje rzeczy osobiste. Nie miał zielonego pojęcia w jakim miejscu miał szukać, za to wiedział co musiał znaleźć i spodziewał się gdzie może to być schowane. Jego rodzicielka poprosiła go o sprawdzenie ważności jej paszportu. Chłopak domyślał się, że pewnie planuje wyjechać poza strefę Unii Europejskiej albo na inny kontynent, ale w jakim celu? Pewnie na wakacje - to była jego pierwsza myśl. Nie chciał dopytywać, aby przypadkiem mama nie pomyślała, że chciałby pojechać, tudzież polecieć tam razem z nią i jej partnerem. Nie był już małym chłopcem wymagającym opieki i nie chciał jej przypadkiem tego zasugerować, dlatego bez zbędnych pytań przystał na jej prośbę.
Zaczął grzebać w teczkach, ale niczego tam nie znalazł. Niestety mama nie pamiętała gdzie schowała tą niewielką książeczkę, więc spodziewał się jej dosłownie wszędzie. W teczkach jej nie było, pod stertą książek również. Otwarł niepozorne pudełko i pod kilkoma kopertami znalazł zdjęcia, których nigdy wcześniej nie widział. Wyjął je przyglądając się wizerunkowi przystojnego i wysportowanego mężczyzny. Chłopak był pod wielkim wrażeniem jego budowy.
Fotografie wyglądały na leciwe, a kolory były nieco wyblakłe. Mężczyzna zdawał się być znajomy i podobny do...
- Maciuś, dlaczego się tutaj ukrywasz? Jesteś już gotowy? Zaraz musimy wychodzić. - Usłyszał głos wujka.
- Tak, jestem gotowy... bo ja... - Wzdrygnął się. - Mama prosiła żebym poszukał jej paszportu... i znalazłem to... kto to jest?
Mężczyzna podszedł bliżej, a gdy przyjrzał się fotografii spoważniał.
- Yyy... mama nie pokazywała ci tych zdjęć? - Powiedział przełykając ślinę. - To jest... twój tata.
- Tak? - Chłopak był mocno zaskoczony. - Nigdy nie widziałem jego zdjęć. Poznałeś go?
- Owszem... poznaliśmy się... - Wycedził zmieszany.
- Naprawdę? Jaki był? - Nagle w jego głowie pojawiło się tyle pytań. - Wiesz dlaczego wyjechał? Mama nigdy nie chciała o nim rozmawiać. Mówiła, że ją zostawił i uciekł. Wiesz dlaczego? - Chciał wiedzieć wszystko, a niewiadomych było tak wiele. - Przestraszył się, że była w ciąży? Czy on był... tchórzem? Nie chciał mieć syna...?
- Po pierwsze to był porządnym facetem, z głową na karku. Gdy wyjechał nawet mama nie wiedziała, że była w ciąży, więc na pewno nie uciekł w obawie przed rodzicielstwem. - Spojrzał mu w oczy. - Jak pewnie zauważyłeś, odziedziczyłeś jego wspaniałe geny. Twój tata był świetnie zbudowany i każdy patrzył na niego z zachwytem... Jesteś do niego bardzo podobny.
W oczach wujka było widać zakłopotanie. Jakby coś wiedział, ale nie chciał powiedzieć całej prawdy. Maciek czuł, że ten temat jest ciężki również dla niego.
- Pewnie miał jakieś powód dla którego wyjechał. Ale to stare czasy i nikt nie wie gdzie teraz jest. - Objął chłopaka ramieniem. - Za to my będziemy musieli się zaraz zbierać. Jutro poszukasz tego paszportu. - Zadecydował. - Wspaniale wyglądasz, tak jak twój tata. Z tym, że on nie miał takich cudownych piersi jak ty. - Dodał spoglądając z zachwytem na chłopaka.
Mężczyzna zatrzymał wzrok na masywnym torsie chłopaka. Śnieżno-biała koszula z trudem utrzymywała jego wydatne piersi. Wielkie mięśnie napierały na materiał tak mocno, że sutki chłopaka niemal go przebijały. Na tle bieli wyróżniała się czerwona muszka, uszyta z tego samego materiału co krawat mężczyzny.
- One są niezwykłe, na prawdę są nieziemskie. Nie wiem jak udało ci się je okiełznać, bo mam wrażenie, że guziki mogą tego nie wytrzymać. - Zaśmiał się głaszcząc klatkę piersiową nastolatka. - Czy one czasem nie urosły od ostatniego razu gdy je widziałem?
- Nie, ciągle są takie same. - Zaprzeczył chłopak, a na jego twarzy pojawił się uśmiech. - Gdyby urosły jeszcze bardziej to na pewno bym się nie zapiął. - Zażartował.
Mężczyzna wpatrywał się w oczy chłopaka masując jego pokaźny tors. Jego wzrok był hipnotyzujący i uspakajający. Maciek niemal czuł bijące od niego ciepło i spokój. Uwielbiał gdy to robił, wpatrywał się w niego tak głęboko. Chłopak od razu zapominał o wszystkich zmartwieniach.
Cmoknął młodzieńca w czoło, tuląc go czule, a po chwili wstali i skierowali się w stronę drzwi. Nagle Maciek się zatrzymał, złapał zdjęcie i wsunął je do kieszeni, a kilka sekund później wyszedł z domu. Na podjeździe czekała już na nich taksówka. Chłopak nie wiedział czego się spodziewać, bo mężczyzna nie zdradził mu planów na wieczór. To miała być niespodzianka.
Kilkanaście minut później pojazd zatrzymał się przed gmachem teatru. Zawiedziony nastolatek spojrzał na budynek z odrazą. Teatr kojarzył mu się jedynie ze szkolnymi wyjazdami na nudne spektakle, będące interpretacją jeszcze nudniejszych szkolnych lektur. Jak się później okazało, jego zdegustowanie było całkowicie bezpodstawne, bo widowisko okazało się być przezabawną komedią. Chłopak był bardzo zadowolony z czasu jaki tam spędził, a ten jeden raz całkowicie odczarował jego dotychczas mylną opinię na temat teatrów.
Gdy opuścili budynek ponownie wsiedli do taksówki, która pojechała w całkiem innym kierunku niż się spodziewał. Nie wracali do domu, a kierowca zawiózł ich do eleganckiej restauracji. W środku było dość tłoczno jednak kelner pewnym krokiem wyprowadził ich z gwarnej sali do ogródka przynależącego do restauracji. Oczom Maćka ukazał się widok jaki czasem widywał wyłącznie w romantycznych filmach. Wazony z kwiatami w towarzystwie tlących się świeczek na stolikach, niewielkie lampki rozwieszone między drzewami, przyjemny półmrok i cicha muzyka. Usiedli w zacisznym miejscu z widokiem na ogród. Potem było tylko przyjemniej. Zjedli doskonale smakujące oraz pięknie prezentujące się dania popijając je wybornym szampanem. Romantyczna aura udzielała się im obojgu. Mężczyzna głaskał dłoń chłopaka wpatrując się w niego lubieżnie, i jak to miał w zwyczaju, komplementował przy tym jego nieprzeciętny wygląd.
Po zakończonej kolacji wrócili do domu. Tuż po zamknięciu drzwi wujek pocałował Maćka, rozbierając go w międzyczasie, następnie zdjął swoje ubranie, po czym przenieśli się do salonu.
To był ostatni, kulminacyjny punkt programu. Obaj tego chcieli i z utęsknieniem czekali właśnie na takie zakończenie tego wspaniałego wieczoru. Gdy byli już nadzy chłopak nadział się penisa mężczyzny, a potem pozwolił by jego towarzysz sam nadawał odpowiednie tempo. Był całkowicie uległy, aż do samego finału...
...gdy mężczyzna skończył w nim dając całkowity upust swoim emocjom.
Przez kolejne dni Maciek nocował wyłącznie w sypialni wujka, na prośbę mężczyzny. Uwielbiał budzić się i zasypiać tuż przy nim, powtarzając w kółko tą samą „czynność”.
Każdego dnia było ruchanie...
ruchanie...
i jeszcze więcej ruchania...Wspólnie spędzali czas tak jak kiedyś, a chłopak nie odmawiał mu niczego. Oddawał mu się kiedy tylko mężczyzna miał na to chęć, a chęci na seks miewał często. Nie
były to wyłącznie igraszki tuż po przebudzeniu, czy też zanim poszli
spać. W ciągu dnia bodźcem bywały erotyczne sceny w filmach, które akurat oglądali,
niewinny flirt lub komplement, czy po prostu sam widok chłopaka, gdy ten
się przebierał, wychodził nagi z wanny lub zbyt długo krążył po domu bez
koszulki w upalne dni.
Przetestowali wiele bardziej i mniej oczywistych miejsc na seks:
łóżko w pokoju Maćka,
łóżko w sypialni wujka,
prysznic i wannę w łazience,
schody,
korytarz,
kuchnię,
sofę, stół, drzwi oraz podłogę w salonie,
garaż,
kończąc na składziku w ogrodzie.
Czas płynął sielsko, bez żadnych zmartwień. Cieszyli się swoim towarzystwem jak tylko mogli. Znowu razem chodzili na spacery, robili wspólnie zakupy, gotowali, pracowali w ogrodzie, a nawet uprzątnęli bałagan w garażu oraz składziku (oczywiście z małymi przerwami na „rozładowanie” buzującego napięcia u wujka). Maćkowi nie brakowało niczego więcej, chciał aby zostało już tak na zawsze. Ponownie poczuł silną więź z mężczyzną, który znowu troszczył się o niego jak wcześniej. Jego towarzystwo w zupełności mu wystarczało i nie pragnął niczego więcej. Z dnia na dzień coraz bardziej przyzwyczajał się do tej nowej rzeczywistości, a ich zbliżenia nie miały już na celu zaspokajanie potrzeb wujka wyłącznie na jego własne życzenie. Chłopak coraz częściej inicjował je sam, co jeszcze bardziej podniecało mężczyznę, w szczególności gdy tylko dłoń młodzieńca wędrowała do jego krocza, masujące je delikatnie, choćby podczas ich wieczornych seansów filmowych. Maciek dobrze wiedział, że w ten sposób sprawia wujkowi jeszcze więcej przyjemności, dlatego nie zamierzał na tym poprzestawać i chciał dawać z siebie maksa, by dobrze zacementować ich relację.
Któregoś dnia buszując w internecie natknął się na reklamę, która zainspirowała go „zainwestowania” w jego relację z mężczyzną. Maciek wiedział, że wujek lubi patrzeć na jego muskularne ciało w szczególności gdy ubrania co nieco odsłaniają, podkreślając jego walory. Kliknął więc na linka ze zdjęciem przystojnego modela ubranego jedynie w skąpą bieliznę mocno uwidaczniającą jego masywnego członka. Przejrzał z grubsza ofertę sklepu, następnie spojrzał na kategorie, a jego oko zatrzymało się na bieliźnie erotycznej. Zainteresowany chciał sprawdzić co można tam znaleźć. Natknął się tam na wiele propozycji, które w jego mniemaniu były aż nazbyt śmiałe, ale postanowił się odważyć i znaleźć coś nietypowego, czego nigdy wcześniej nie zdecydowałby się założyć. Jego uwagę przykuła bielizna z transparentnego materiału. Oferta ta była bardzo szeroka, a z każdym kolejnym zdjęciem był coraz bardziej zdecydowany. Zaczął wyobrażać sobie reakcję wujka, gdy tylko zauważy co Maciek ma sobie. Uśmiechnął się sam do siebie i dodał do koszyka kilkanaście pozycji, po czym zaakceptował transakcję. Teraz pozostało jedynie czekanie na dostawę.
Kolejny dzień okazał się być bardzo pogodny. Jedząc śniadanie wujek zaproponował wyjazd nad jezioro co bardzo spodobało się chłopakowi. Spakowali najpotrzebniejsze rzeczy, łącznie z prowiantem, i opuścili dom zaraz po posiłku. Nie minęło wiele czasu gdy dotarli na miejsce. Okolica nie była bardzo zatłoczona, ale nie mogli liczyć na większą prywatność, gdyż co kilka minut mijał ich jakiś spacerowicz. Rozłożyli koc blisko wody i zalegli na nim podziwiając widoki. Miejsce to wyglądało bardzo spokojnie i wręcz zachęcało do kąpieli. Maciek od razu rozebrał się do samych kąpielówek i pytającym wzrokiem zmierzył wujka, gdy ten nadal leżał na kocu.
- Nie tym razem, idź sam. - Skomentował widząc jego spojrzenie. - Tutaj to nie to samo co na Ibizie. Nie można być aż tak bezwstydnym.
Powiedział wskazując palcem swoje wybrzuszone krocze. W tej chwili chłopak zrozumiał co ten chciał mu przekazać. Domyślił się, że mężczyzna czuł się skrępowany swoim wzwodem, który najwyraźniej był spowodowany widokiem rozebranego Maćka.
- Idź, idź. Ja sobie na ciebie popatrzę. - Zaśmiał się lekko masując swoje krocze, gdy w pobliżu nie było nikogo.
Odprowadził chłopaka wzrokiem podziwiając jego muskularne ciało. Uwielbiał patrzeć na jego wyćwiczone i masywne pośladki, przyjemnie zarysowane mięśnie pleców, niemałe ramiona oraz te wielkie, wydatne piersi, dyndające w górę i dół przy każdym kroku. Rozmarzył się i nawet nie zorientował się ile czasu minęło, gdy młodzieniec wyszedł z wody krocząc w jego kierunku.
- Poruszaj nimi... - Powiedział wujek z uśmiechem na twarzy, gdy chłopak był już blisko.
- Ale co?... - Maciek nieco się speszył, domyślając się co mężczyzna może mieć na myśli.
- Piersi... poruszaj nimi dla mnie... i ogólnie, możesz napiąć mięśnie. - Uśmiechnął się szeroko. - Bardzo chciałbym to zobaczyć. Nie bój się, nie ma nikogo w okolicy. - Dodał spokojnym głosem.
Dla pewności rozejrzał się dookoła siebie i faktycznie, najbliższa osoba była na tyle daleko, że na pewno nie będzie widziała co robi. Spojrzał na podekscytowanego wujka, który domagał się małego pokazu. Młodzieniec było nieco onieśmielony, ale chciał stanąć na wysokości zadania i dać mężczyźnie to czego oczekiwał. Pragnął dawać mu wszystko, i całego siebie, więc nie mógł mu odmówić. Napiął mięśnie prezentując swoją fantastyczną muskulaturę.
Doskonale panował nad swoimi mięśniami, a umiejętność poruszania nimi opanował do perfekcji. Już nie raz z zadowoleniem wpatrywał się w swoje odbicie w lustrze ćwicząc poruszanie piersiami w dowolnym rytmie. Tym razem nie było inaczej i widząc minę wujka wiedział, że mężczyzna jest pełen podziwu dla show jakie przed nim wykonał. Gdy skończył, wujek poprosił go, by ten usiadł koło niego.
- Twoje piersi są zjawiskowe, same w sobie, a to... to było coś fantastycznego! Nie wiedziałem, że potrafisz nimi tak poruszać. Musisz to robić częściej. - Jego głos był przepełniony ekscytacją. - Jestem ciekaw jak by to wyglądało, gdybyś miał na sobie jakąś obcisłą koszulkę.
Mężczyzna spojrzał szarmancko na młodzieńca, po czym sięgnął ręką to torby, by wyjąć z niej paczuszkę truskawek. Chwycił jedną i podał chłopakowi do ust, wpatrując się w jego oczy. Bił od niego niesamowity spokój.
- Musimy o czyś porozmawiać. To znaczy, ja muszę ci o czymś powiedzieć. - Powiedział nagle.
Maciek starał się wyczytać z jego oczów jaką miał intencje. Czy właśnie nadszedł ten czas, by wyjawić swoje prawdziwe uczucia? Ostatnie dni były wspaniałe i ani razu nie doszło do jakiegokolwiek spięcia między nimi. Chłopak bardzo się starał, aby mężczyzna był zawsze zadowolony... i zaspokojony. Czuł jak bardzo go do niego ciągnie i miał nadzieję, że zaraz usłyszy te długo wyczekiwane słowa.
- Dobrze jest mi z tobą, Maciuś. Bardzo lubię przebywać w twoim towarzystwie. - Pogłaskał chłopaka po głowie. - Dajesz mi wiele radości i przez ten cały czas czuję, że ty jako jedyny chcesz abym... - Zrobił pauzę, uśmiechając się zalotnie. - Ach, nazwę rzeczy po imieniu... po prostu całkowicie zaspokajasz mnie cieleśnie i seksualnie. I dobrze wiesz jak to robić. - Roześmiał się obejmując chłopaka ramieniem.
Maciek poczuł, że na jego policzkach pojawiają się rumieńce. Takie wyznanie całkowicie go zawstydziło choć było szczerą prawdą, z której zdawał sobie sprawę. W końcu właśnie to robił - chciał aby mężczyzna był w pełni zaspokojony seksualnie. To był jego sposób na „usidlenie” wujka.
- Tak, ale... niestety jest pewne „ale”. - Spoważniał. - Musimy się rozstać na pewien czas. Wysyłają mnie na delegację za granicę, a lot jest jutro.
Następny rozdział Poprzedni rozdział
Komentarze
Prześlij komentarz