W kinie bywał dość często ale po raz pierwszy w tym konkretnym budynku popularnej sieci kin w kraju. Wszedł do środka i rozejrzał się po sporej sali, w której przebywała umiarkowana jak na tą godzinę ilość ludzi. Wypatrywał łysego mężczyzny z wąsem. Postanowił podejść bliżej kas, by przekonać się czy aby nie stoi w kolejce gdy zorientował się, że mężczyzna siedzi na szerokiej sofie tuż przy barze z przekąskami. Skierował się więc w tamtą stronę, a gdy podszedł bliżej pan Andrzej wstał, objął i przywitał go cmoknięciem w policzek jak to miał w zwyczaju. Maciek nie był zaskoczony takim przywitaniem lecz mimo wszystko zawstydził się obawiając się reakcji innych osób, które znajdowały się w pobliżu.
- Mam bilety i zestaw dla dwojga, więc możemy iść. - Uśmiechnął się mężczyzna pokazując dwa kubki z colą oraz spory karton wypełniony karmelowym popcornem. - Weźmiesz colę? Chyba nie poradzę sobie ze wszystkim. - Zaśmiał się na koniec.
Chłopak kiwnął głową i złapał w ręce kubki z napojem. Pan Andrzej wziął popcorn, a wolną ręką objął nastolatka w pasie. Nie chcąc być niegrzeczny nie zaprotestował, ale widząc zdziwioną minę pani sprawdzającą bilety Maciek poczuł, że zaczyna się czerwienić. Na szczęście już po krótkiej chwili siedzieli w przygaszonej sali oglądając reklamy i zapowiedzi produkcji, które w najbliższym czasie miały się ukazać na ekranie. Pan Andrzej co jakiś czas komentował zwiastuny nowych filmów, szepcząc chłopakowi do ucha, a za każdym razem gdy przesuwał się w jego stronę kładł dłoń na jego udzie. Po którymś razie dłoń mężczyzny już na stałe zagościła na udzie chłopaka, delikatnie głaszcząc je. Maciek zauważył, że mężczyzna co jakiś czas wpatruje się w niego uśmiechając się przy tym szeroko gdy tylko ich wzrok się spotykał. Chłopak miał obawy czy jego kompan nie pozwoli sobie na bardziej odważny ruch, biorąc pod uwagę małą frekwencję w sali. Od czasu do czasu ich dłonie napotykały się gdy obaj w tym samym czasie sięgali po popcorn. Maciek zastanawiał się czy na pewno to kwestia przypadku, bo dłoń mężczyzny dotykała go co najmniej kilkakrotnie. Na szczęście do niczego więcej nie doszło.
Fabuła filmu była na tyle wciągająca, że po mimo ponad dwóch godzin spędzonych w kinie, wydawało się, że seans skończył się tak szybko jak szybko się zaczął, a chłopak czuł mały niedosyt. Wychodząc z budynku dyskutowali o nowych postaciach i nieprzewidzianych zwrotach akcji, gdy nagle mężczyzna wyszedł z nieprzewidzianą propozycją.
- Może pójdziemy teraz do mnie? Mam plakaty z wszystkich części Gwiezdnych Wojen i figurki kolekcjonerskie z filmów. Chciałbyś je zobaczyć? - Wtrącił zmieniając temat rozmowy.
- No nie wiem… robi się już późno… - Maciek był wyraźnie zaskoczony.
- Przecież masz wakacje, a nauka zacznie się dopiero we wrześniu. - Nie odpuszczał. - Napijemy się czegoś, będzie miło.
- Nie chce się panu niepotrzebnie zajmować czasu… - Brakowało mu argumentów.
- Ale to ja zapraszam. Po za tym, bardzo lubię się z tobą widywać. - Nalegał dalej obejmując go ramieniem. - Mieszkam tuż obok, zaraz będziemy na miejscu. Później mogę cię odprowadzić do domu, więc nie masz o co się martwić.
Mężczyzna wskazał kierunek, a chłopak posłusznie podążył za nim. Dwie uliczki dalej weszli do wysokiego, nowoczesnego bloku, a winda zawiozła ich na szóste piętro. Maciek czuł się nieswojo gdy tylko przekroczył próg. Mieszkanie było zadbane ale przy tym surowe i chłodne, jak gdyby właściciel pojawiał się w nim jedynie na nocleg. Na parapecie kuchennym stał samotny kaktus – to była jedyna roślina jaką zauważył. Ściany salonu zdobiły obrazy w nowoczesnym stylu, którego nigdy nie rozumiał. Drzwi do pozostałych pomieszczeń były zamknięte. Chłopak dokładnie się przyjrzał wystrojowi apartamentu, a międzyczasie właściciel przyniósł dwie szklanki.
- Nie wiem czy lubisz gin z tonikiem. Jeśli nie, to mogę przygotować coś innego. - Powiedział podając szklankę.
- Nie, nie… jest okej. - Skwitował chłopak, chociaż nigdy nie pił takiego trunku.
Obaj wypili po łyku spoglądając na siebie. Panowała cisza, słychać było jedynie tykanie futurystycznego zegara wiszącego na ścianie. Pan Andrzej patrzył na chłopaka jeszcze przez chwilę po czym odezwał się.
- Jeśli lubisz takie filmy to możemy od czasu do czasu obejrzeć coś u mnie. - Uśmiechnął się szarmancko, a widząc zakłopotanie swojego gościa szybko dodał. - Ale ty jesteś wstydliwy, Maćku.
- Przepraszam… - Chłopak poczuł jak gdyby ktoś wytknął mu jego wadę.
- Ale nie masz za co. To słodkie. - Powiedział patrząc mu prosto w oczy. - Mi to ani trochę nie przeszkadza, a nawet pasuje do twojego wyglądu. Uważam, że wszystko co masz idealnie pasuje co ciebie.
- Dziękuję… - Maciek upił jeszcze jeden łyk drinka nie wiedząc co odpowiedzieć.
- Jestem fanem muskularnych ciał, a twoje jest doskonałe pod każdym względem. Napniesz bicepsy? Chciałbym zobaczyć jak wielkie są. - Zaproponował mężczyzna.
Chłopak odłożył szklankę i nie zastanawiając się zbytnio posłusznie wykonał polecenie. Napiął oba bicepsy i od razu poczuł opór stawiany przez materiał. Rękawy koszulki mocno się naciągnęły dodatkowo podkreślając rozmiar mięśni, przez co od razu zauważył błysk w oczach mężczyzny.
- Coś niesamowitego! Są wspaniałe. Takie duże. - Skomentował po czym dotknął bicepsów nie pytając o pozwolenie. - I jakie twarde. Zastanawiam się jak wygląda reszta. Pokazałbyś mi więcej?
- Ale jak…? - Prośba wyraźnie zaskoczyła nastolatka. - To znaczy… co?
- No resztę. Wystarczy, że zdejmiesz koszulkę i spodnie. - Wyjaśnił, a w jego tonie głosu dało się wywnioskować, że było to dla niego oczywiste.
- Ale tak do samej… bielizny? - Chłopak nie był przygotowany na to.
- Tak, inaczej za wiele nie zobaczę. - Zaśmiał się. - Ale żeby nie było ci nieswojo to ja też się rozbiorę.
Pan Andrzej od razu przystąpił do zdejmowania ubrań. Maciek nie chciał wyjść na wstydliwego, ponownie, więc również zaczął się rozbierać. Przekonywał się w duchu, że przecież są tutaj sami i nikt inny go nie zobaczy. Po za tym, miał tylko pokazać swoją sylwetkę i pewnie napiąć kilka razy mięśnie, nic więcej. Był nieco speszony dlatego starał się nie patrzeć na mężczyznę, aż do chwili gdy będzie musiał. Szybko zrzucił z siebie koszulkę i spodnie, po czym powoli uniósł wzrok, a to co zobaczył zaskoczyło go jeszcze bardziej. Mężczyzna miał na sobie śnieżnobiałe slipy ledwie mieszące ich zawartość.
Wyglądało to jakby umieścił tam jakąś rurkę, grubą tubę, albo jeszcze coś innego o zbliżonym kształcie. Pan Andrzej zbliżył się do chłopaka tak blisko, że aż trącił jego udo swoim wypchanym kroczem, okrążając i obserwując jego muskularne ciało. Następnie zatrzymał się przed nim, już całkiem nagi, wsuwając swojego okazałego penisa w jego dłoń, gdy podszedł bliżej, na co chłopak zareagował wzdrygnięciem.
- Nie masz się czego bać. - Uspokajał go ściszonym głosem. - Musiałem podejść bliżej żeby lepiej przyjrzeć się twojej wspaniałej sylwetce. Pięknie wyrzeźbione plecy, szerokie barki, wąska talia, krągłe pośladki, muskularne nogi, bicepsy już widziałem, a klatka piersiowa…
Pan Andrzej patrzył na niego z zadowoleniem, a jego wzrok zatrzymał się na masywnym torsie chłopaka, który zawstydzony stał w bezruchu na środku pokoju. Mężczyzna obserwował go z ekscytacją.
- Ale ty masz cycki! Są jak takie dwa wielkie balony. Jest na czym zawiesić oko. - Wyszczerzył się nie odrywając wzroku od torsu chłopaka. - Muszę ci się przyznać, że mogę przestać o nich myśleć odkąd pierwszy raz cię zobaczyłem, na tej pamiętnej imprezie u Sławka. Sam chciałem je wymacać, ale stwierdziłem, że Tadek był dostatecznym szokiem dla ciebie więc nie chciałem dokładać ci wrażeń. Chyba nie będziesz miał nic przeciwko jeśli ich dotknę?
Chłopak nie był asertywny dlatego pokręcił głową na znak akceptacji, ale mężczyzna nawet nie zwrócił na to uwagi i od razu zaczął je miętosić. Okazało się to być dostatecznym impulsem, by przyrodzenie mężczyzny zareagowało w kilka sekund. Nastolatek od razu poczuł jak penis sztywnieje. Zerknął w dół, a jego oczom ukazał się pokaźnych rozmiarów członek jakiego jeszcze nigdy na żywo nie widział, długi i gruby o ładnym kształcie.
Przyglądał się mu przez pewien czas pozwalając mężczyźnie na obmacywanie jego rozrośniętych piersi, a ten odezwał się chwilę później.
- Podoba ci się? - Skomentował patrząc na Maćka. - Klęknij.
Chłopak posłusznie wykonał polecenie o nic nie pytając. Spojrzał w górę, na spokojny wraz twarzy mężczyzny. W jego oczach widział ekscytację, gdy nagle poczuł uderzenie w twarz. To był jego gruby penis, ucierał się o policzek chłopaka.
- Weź go do ust. - Powiedział stanowczo.
Maciek był jak w transie, posłusznie wykonując kolejną komendę. Nie czuł żadnych obaw, co więcej, coraz bardziej tego chciał. Wziął więc penisa do ust, zaczął go powoli lizać i ssać.
Stopniowo brał go coraz głębiej, centymetr po centymetrze, aż po same jądra. Zrobił to bez najmniejszego problemu. Wiele osób krztusi się biorąc członki tak głęboko, ale dla niego nie stanowiło to żadnego wyzwania. Miał wrażenie, że byłby w stanie wziąć w całości i znacznie dłuższego.
- Oh… ahhh… nie spodziewałem się, że tak potrafisz. - Jęknął pan Andrzej uśmiechając się przy tym, po czym złapał głowę nastolatka obiema dłońmi i przejął inicjatywę.
Chłopak ucieszył się słysząc pochwałę, bo sam nie był świadom swoich umiejętności. Pozwolił, by mężczyzna „obsłużył” się sam, a po chwili odkrył, że bardzo mu się to podoba. Pan Andrzej sam kontrolował jak szybko i głęboko wpycha swojego penisa. Jednak po odkryciu zdolności chłopaka wsuwał go najgłębiej jak tylko potrafił, początkowo powoli, z czasem nabierając coraz większego tempa. Z tego też powodu, chłopak oddychał jedynie przez nos gdyż duży penis nieustannie znajdował się w jego ustach, nie dając mu wytchnienia ani na chwilę.
Po kilku minutach mężczyzna polecił, aby chłopak położył się na plecach na dywanie, a sam bez wyjaśnienia zdjął jego bieliznę i wsunął penisa między pośladki młodzieńca. Maciek nie oponował, był tak mocno podniecony, że nie chciał ani na chwilę przerywać tego co się działo.
To uczucie znał już bardzo dobrze, początkowy ból, a następnie przyjemność. Patrzył mężczyźnie prosto w oczy, gdy ten wchodził w niego trzymając się jego wielkich piersi jak swego rodzaju kotwicy, by utrzymać równowagę. W międzyczasie miętosił je i ugniatał, zaraz po tym zajął się jego wydatnymi sutkami ciągnąc je i szczypiąc. Widać było, że właśnie robi to na co miał ochotę od bardzo dawna, a chłopak bez zająknięcia daje mu to o czym zawsze marzył. Nie minęła dłuższa chwila, gdy przerwał i z impetem podniósł się na równe nogi.
- Szybko klękaj! - Rozkazał chłopakowi ciągle ruszając swojego penisa ręką.
Maciek poderwał się i klęknął przed mężczyzną. Spoglądał na niego z dołu, czekając na kolejną komendę. Podobało mu się bycie uległym i posłusznym, dlatego chciał to kontynuować by spełnić wszystkie prośby pana Andrzeja.
- Otwórz usta. Już! - Krzyknął głośno.
Mężczyzna od razu wepchnął swojego penisa do ust chłopaka, trzymając jego głowę w silnym uścisku, po czym jęknął lekko poruszając biodrami w przód i tył. Niemal natychmiast z jego członka wystrzeliła sperma, która szybko wypełniła jamę ustną młodzieńca. Maciek czuł jak nasienie zaczyna się kumulować, a zważywszy na ograniczoną pojemność jego ust oraz pokaźny rozmiar penisa, który ciągle go penetrował, zaczęła samoistnie spływać mu do gardła. Początkowo się zakrztusić ale po chwili, nie myśląc dłużej powoli zaczął ją połykać.
To nie był koniec, bo mężczyzna zalewał go kolejnymi obfitymi tryśnięciami. Ciepła i gęsta sperma stopniowo napływała do jego przełyku. Czuł jej lekko słony smak, co było dla niego nowym doświadczeniem, gdyż nigdy wcześniej jej nie próbował. Po chwili pan Andrzej rozluźnił uścisk, puścił głowę chłopaka, a jego penis wyślizgnął się z ust młodzieńca. Maciek czuł krople nasienia na swojej twarzy, które najwyraźniej wypłynęły z jego ust gdy starał się ją przełknąć. Wziął wdech i na koniec oblizał penisa mężczyzny zbierając resztki spermy, aż do całkowitej czystości.
- O rany… Nie spodziewałem się tego. - Powiedział mężczyzna dysząc głośno. - Nie myślałem, że lubisz spijać spermę. Obstawiałem, że raczej ją wyplujesz gdy zbierze się jej zbyt wiele. Wyobrażałem sobie, że zobaczę jak ścieka ci z podbródka i spływa między cyce. To też byłoby podniecające.
Chłopak sapał głośno przełykając resztki nasienia. Miał wrażenie jakby właśnie ktoś zmusił go do wypicia szklanki ciepłego i gęstego koktajlu o specyficznym smaku. Pan Andrzej poklepał go po policzku i oznajmił, że może dołączyć do niego pod prysznicem, po czym poszedł do łazienki. Maciek został sam, dalej klęcząc na środku salonu. Wyjął ze spodni chusteczkę, by przetrzeć wilgotne usta, a następnie sięgnął bo szklankę z drinkiem. Upił połowę objętości, jednak w ustal nadal czuł smak penisa oraz nasienia. Postanowił nie zostawać dłużej. Założył ubrania i po ciuchu opuścił mieszkanie pana Andrzeja.
wow.... co za akcja .... i do tego te dopasowane obrazy :P MEGA!
OdpowiedzUsuńDopasowywanie gifów to akcji jest dla mnie chyba największą przyjemnością. Czasem jest odwrotnie, znajduje TAKIEGO gifa (jeśli wiesz co mam na myśli), którego muszę wpleść w fabułę, nieważne jak :D
Usuń