Po tamtym dniu wiedział, że chce się widywać z panem Tomkiem codziennie. Wymieniać z nim szczere uśmiechy, czuć jego drapiący zarost podczas pocałunku, a potem dać mu się wyruchać. Dawno nie czuł czegoś tak głębokiego, w dodatku do faceta, którego jeszcze niedawno unikał. Teraz nie myślał o nikim innym tylko o panu Tomku, mężczyźnie, który zawrócił mu w głowie...
Niestety mimo, że wszystko było jeszcze bardzo świeże to sytuacji nie ułatwiał fakt, że musieli się rozstać na kilka długich dni, gdyż mężczyzna był zmuszony wyjechać w swoje rodzinne strony, by załatwić jakieś pilne sprawy. Już pierwszego dnia rozłąki chłopak tęsknił za nim oraz jego gigantyczną pałą, rozmyślając co będą robić, gdy ponownie się spotkają. Oczywistym było dla niego, że zaczną od powitalnego, pełnego żądzy seksu. Lubił sobie to wyobrażać na wiele sposobów oraz idealizować. Nie wiedział co wyniknie z tej jeszcze nie nazwanej relacji, ale był dobrej myśli, bo chciał aby połączyło ich coś więcej niż tylko przygodny seks i miłe rozmowy.
***
Jeszcze tego samego dnia przygotowywał się na specjalne, coroczne wydarzenie, którego organizatorem był pan Krzysztof. W tym czasie chłopak miał oczywiście wykonywać swoje „zawodowe” obowiązki i stawić się na miejscu do wykonywania ściśle określonych zadań jakie przydzielił mu szef. Miało to miejsce w przestronnym lokalu, a zaproszeni goście byli klientami, znajomymi oraz innymi cenionymi przez pana Krzysztofa osobami (i wyłącznie mężczyznami). Tegorocznym motywem przewodnim wydarzenia było piekło i niebo, co oczywiście miało swoje odzwierciedlenie w wystroju sal oraz w ubiorach „obsługi”. Maćkowi została przypisana rola anioła, a jedyne co miał na sobie to białe stringi, pierzaste skrzydła przymocowane na swego rodzaju szelkach, oraz lekko dyndająca aureola przypięta do włosów. Poza ściśle określonym ubiorem każda z zaangażowanych osób była odpowiedzialna za pewne obowiązki, a jednym z głównych zadań chłopaka był udział w show, które wymyślił sam pan Krzysztof.
Maciek był mentalnie przygotowany na to wydarzenie oraz kluczową rolę jaką tam pełnił, jednak mimo wszystko czuł się zestresowany. Nigdy wcześniej nie brał udziału w takim przedsięwzięciu. Szef wszystko dokładnie przemyślał, wyznaczając poszczególne zadania osobom, które najlepiej się do nich nadawały. Właśnie tak było w przypadku chłopaka, który musiał robić to co potrafi najlepiej... Maciek poukładał sobie to wszystko w głowie tłumacząc sobie, że nic się nie zmieni i zrobi to co zwykle na pełnym luzie, tylko... widownia będzie nieco większa.
Szedł przez salę wypełnioną gośćmi szukając pana Krzysztofa, by uzgodnić kiedy dokładnie ma się zacząć show. Obracał się wypatrując szefa, gdy ujrzał go rozmawiającego z jednym z gości, a gdy zbliżył się poczuł, że przeszywa go strach...
- Och... Maciej. Mam nadzieję, że wszystko jest już gotowe. - Odezwał się pan Krzysztof, lekko zaskoczony, po czym spojrzał na swojego rozmówcę, jakby starał się znaleźć w myślach odpowiednie słowa na wyjaśnienia. - To jest... to mój bardzo zaufany i zasłużony pracownik, a od dzisiaj również moja prawa ręką... ogłoszę to wszystkim zaraz po show. Poznajcie się... Maciej... Jacek...
Chłopak stał jak wryty patrząc na wujka Jacka, którego kompletnie się tutaj nie spodziewał. Nie wiedział jak zareagować. Czy powinien przywitać się z nim tak jak kiedyś, tuląc się do jego męskiego torsu? Czy szef wiedział, że byli rodziną?
- Jacek. - Powiedział krótko mężczyzna, wyciągając przed siebie rękę.
- Yyy... Ma... Maciek... - Odpowiedział zdezorientowany podając mu dłoń na powitanie.
Po tym dziwnym i niespodziewanym geście domyślił się o co tu na prawdę chodzi - pan Krzysztof najwyraźniej nie miał pojęcia co ich łączyło, a wujek postanowił to zataić.
Chłopak nieśmiało spojrzał na mężczyznę nie chcąc przesadnie się na niego gapić, ale od samego początku zauważył kilka różnic w jego wyglądzie. Na pewno ciało wujka lekko się zmieniło i nabrało muskulatury, którą doskonale podkreślała świetnie dopasowana, elegancka koszula. Jego skronie pokryła jeszcze większa ilość siwych włosów dodając mu tym samym więcej powagi. Wujek wyglądał jak człowiek sukcesu oraz doświadczony mężczyzna, któremu dane jest obejmowanie wysokich, dyrektorskich stanowisk. Tylko co on tutaj robił? - zapytał się w myślach chłopak.
- Macieju? - Nagle odezwał się pan Krzysztof. - Zapytałem czy jesteś gotowy?
- Yyy... przepraszam... yyy... tak... tak, proszę pana... - Rzucił wyrwany z zamyślenia.
- Dobrze, w takim razie można zaczynać. Wszyscy goście już są. - Ponaglił go.
- Yyy... tak... oczywiście... proszę pana... - Powiedział, zerkając jeszcze raz na wujka.
***
Kilka minut później światła przygasły. W tle dało się słyszeć przyjemną, lekko klubową muzykę, a na scenie zapalił się reflektor. W tej samej chwili, z mroku wyłonił się anioł o niesamowicie muskularnym ciele. Szedł lekko tanecznym krokiem, a jego gigantyczne piersi podskakiwały w rytm muzyki. Widownia zaklaskała, a anioł zatrzymał się na środku wykonując bardzo ponętne ruchy swoimi pięknymi pośladkami.
Ktoś zagwizdał okazując swój podziw, a muskularny chłopak-anioł nadal się prezentował, gdy nagle na scenie pojawili się inni mężczyźni, wszyscy wspaniale umięśnieni, ale daleko było im do wdzięczącego się młodzieńca. Patrzyli na niego, wskazywali palcami uśmiechając się przy tym szeroko, po czym zaczęli napinać swoje mięśnie jakby chcieli zwrócić na siebie jego uwagę.
Początkowo było ich dwóch, potem trzech, nagle przyszedł kolejny i kolejny, a po chwili była ich spora grupa. Zaczęli adorować chłopaka pokazując mu swoje mięśnie, z dumą liżąc je i całując.
Niespodziewanie zbliżyli się do anioła okrążając go, zaczęli go dotykać, wielbiąc jego wspaniałą sylwetkę. Ich ruchy były przepełnione ekstazą, która udzielała się całej grupie.
Zaczęli go całować nie przestając wielbić jego ciała. On był jeden, a ich było wielu. Każdy z mężczyzn dotykał mięśni anioła okazując mu zachwyt. Kusili go i nęcili, jakby chcieli mu zamącić w głowie.
Rozbrzmiała mocno rockowa muzyka, a diabelskie istoty zaczęły szarpać młodego anioła tarmosząc go za mięśnie.
Anioł próbował się wyswobodzić, ale był zbyt słaby, a jego oprawców było zbyt wielu. Zaczęli nim pomiatać jak bezwładną zabawką, a po chwili było wiadome co się wydarzy, gdy tylko zaczęli masować swoje sztywniejące penisy.
Pchnęli anioła na kolana ładując mu swoje kutasy do ust, jeden po drugim, bez zmiłowania. To było istne szaleństwo, a ostra muzyka dodawała dramaturgii całemu spektaklowi.
To działo się szybko, a mimo to każdy diabeł przynajmniej raz dojechał młodzieńca. W międzyczasie inni zaczęli dobierać się do jego tyłka, ruchając go na wiele sposobów.
Trwało to przez pewien czas, gdy nagle z głośników wydobył się ryk, a diabły niespodziewanie porzuciły anioła. Na scenę wkroczyła jeszcze jedna rogata postać, tyle że nieco bardziej wyróżniająca się spośród pozostałych diabłów. Ten był większy, bardziej umięśniony i miał na głowie czarną, demoniczną koronę. Gdy tylko się pojawił młodzieniec wyglądał na przestraszonego, jakby faktycznie się go bał. Król diabłów kroczył w jego kierunku, a anioł z bardzo autentycznie wyglądającym strachem w oczach zaczął się cofać co wywołało u demonicznej istoty złowieszczy uśmiech na twarzy. Niemal w tej samej chwili pozostałe diabły złapały młodzieńca i przywlekły go do swojego władcy, zmuszając go by obciągnął penisa ich królowi.
Anioł wyglądał na bardzo przerażonego, a widzowie byli pod wrażeniem jego umiejętności aktorskich i z otwartymi ustami śledzili to co działo się na scenie, bo chwilę później anioł został nadziany na kutasa władcy wszystkich diabłów.
Kilku diabłów podnosiło i opuszczało anioła, a pozostali stali obok i masturbowali się obserwując ich poczynania. W tle dało się słyszeć narastające dźwięki podniecenia i jęki, które stawały się coraz głośniejsze, aż nagle wszyscy zaczęli się spuszczać na anioła, jeden po drugim. Sperma lądowała na jego pięknej twarzy, okazałych piersiach, wyrzeźbionym brzuchu oraz wszędzie indziej, gdzie tylko sięgały penisy diabłów.
Napięcie coraz bardziej narastało wraz z coraz intensywniejszą, szybszą oraz bardziej złowieszczą muzyką, gdy nagle wszyscy usłyszeli wybuch, po czym znowu nastała ciemność i cisza.
Wszyscy milczeli, a goście patrzyli z zachwytem na scenę, na której zapalił się reflektor. Biały snop światła padł na samotnie leżącą na podłodze postać. Zaczęła wybrzmiewać cicha, nieco smutna muzyka, sugerująca jakby anioł nie przeżył ataku demonicznych istot. Jednak nagle jego ciało się poruszyło, drgnęło po czym uniosło się. W tym samym momencie z głośników wybrzmiała ta sama złowieszcza muzyka, jednak nieco bardziej spowolniona i cicha, a publiczność patrzyła na muskularnego młodzieńca o wielkich piersiach. Ten nadal miał białe skrzydła, jednak aureolę zastąpiły czerwone rogi, a między pośladkami pojawił się diabelski ogon.
Zaspermiony chłopak uśmiechnął się, a publiczność zaczęła klaskać, gdy na scenie ponownie pojawiły się diabły, po czym wszyscy się ukłonili.
Piękne show 😈
OdpowiedzUsuń