Przejdź do głównej zawartości

Całkiem Nowy Maciek III #18 (78)

            Słowa jakie usłyszał od Dawida były prawdą. Same fakty, nie jakaś tam nadinterpretacja. Ostatnio coraz mniej czasu poświęcał Dawidowi, gdyż skupiał się wyłącznie na Oskarze, a spotkania właśnie z nim stały się jego priorytetem. Właśnie pod nie układał wszystko, czasem odbierał w pracy nadgodziny albo zamieniał się zmianami. Zaczął masowo zamawiać odpowiednią bieliznę - zwykle stringi lub inne wyuzdane kroje, w różnych odcieniach różu. Zadbał także o resztę swojej garderoby kupując coraz więcej na maska opiętych koszulek, które z trudem mieściły jego gigantyczny tors. Uświadomił sobie, że lubi ten styl, mocno podkreślający rozmiar jego mięśni, a jeszcze bardziej lubił reakcje Oskara na ten widok. Potem doszła do tego zmiana koloru włosów. Nigdy wcześniej nie brał pod uwagę takiej metamorfozy, jednak widząc tamtego aktora porno oraz śliniącego się na jego widok Oskara, zapragnął wyglądać tak samo. Szybko podjął decyzję i przefarbował się na platynowy blond. Chciał upodobnić się do tamtego aktora i mimo swej sporej skromności oraz skrytości wiedział, że wygląda lepiej niż on. Młodzieniec był zdecydowanie lepiej zbudowany niż tamten facet. Mocno przypakował odkąd zamieszkał z tatą, jego mięśnie były imponujących rozmiarów i dopiero teraz był na prawdę dumny ze swoich bicepsów, krągłego tyłka, pięknie wyrzeźbionych pleców oraz... piersi, które również znacznie zwiększyły swój rozmiar i... po prostu do nich przywykł. Lubił je macać, bo były niesamowicie wrażliwe i przyjemne w dotyku, a zabawa jego sterczącymi i twardymi sutkami sprawiała mu dodatkową radość. Poza wyglądem uważał, że jest dobry, a nawet bardzo dobry w uległości, bo zawsze stawiał podniecenie swojego partnera seksualnego na pierwszym miejscu i nigdy nie odmawiał. Biorąc to wszystko do kupy stwierdził, że bez najmniejszych obaw mógłby konkurować z tamtym aktorem porno. Był zadowolony ze swojego wyglądu oraz umiejętności, jednak nie każdy tak uważał i tą osobą był właśnie Dawid. Początkowo tego nie zauważał, ale z czasem jego były już partner coraz częściej informował go o swoich uwagach, które chłopak jednak bagatelizował, jako że wszystkie te zmiany odpowiadały Oskarowi. Z czasem Maciek zaczął wchodzić w to jeszcze bardziej, silniej angażując się w relację z Oskarem, równocześnie oddalając się od Dawida, a narastająca ilość kłamstw i fikcyjnych wymówek stały się gwoździem do trumny.

Chłopak wiedział, że jego ex-partner nie był głupi, zauważał wszystkie te zmiany i na ich podstawie wysnuł bardzo trafne wnioski - po prostu do siebie nie pasowali. Gdy tylko padły słowa to koniec, żegnaj Maciek”, młodzieniec poczuł jakby ktoś uderzył go w twarz. Ale czy było to bezpodstawne? Oczywiście, że nie i Maciek dobrze o tym wiedział, bo to on nawalił i nie angażował się tak jak powinien. 

Teraz ponownie był sam, ale jakimś cudem nie czuł dużej starty. Może wcześniej jeszcze się łudził, że będzie inaczej i coś między nimi zaiskrzy, jednak działo się to tylko jednostronnie, bo finalnie nie poczuł niczego głębszego do Dawida. Teraz starał się spojrzeć na to obiektywnie, po prostu do siebie nie pasowali, a on wolał innych. Tak, Maćkowi podobali się zdecydowani i pewni siebie faceci. Kiedyś szukał wyłącznie dojrzałych mężczyzn, ale czy to możliwe, że zmieniły się jego upodobania? Tego nie wiedział, bo koniec końców uczucie do Dawida się nie rozwinęło i zgasło, prawdopodobniej już na samym początku, ale wmawiał sobie, że jest inaczej, tylko po to by pozostać w bezpiecznym związku. Do Oskara również nic nie poczuł, jednak ten facet kręcił go swoim charakterem i sposobem bycia. Był typem pewnego siebie, bezczelnego łobuza i jak na razie nic więcej nie było mu potrzebne.

Po rozstaniu był sam i miał mnóstwo wolnego czasu, jednak niespodziewanie Oskar przestał się odzywać. Nie wysyłał już tych wszystkich podniecających fotek z jego kutasem w roli głównej. Początkowo chłopak cierpliwie czekał, ale nie był w stanie dłużej znieść tej niepewności i sam zaczął wysyłać do niego wiadomości, jednak bez odzewu. Z czasem zaczął się niepokoić, więc zdecydował się zadzwonić. Mężczyzna nie odebrał za pierwszym razem, ale Maciek i tak ucieszył się słysząc jego niski głos, gdy powiodło mu się za trzecim albo czwartym razem.

- Siema, co tak się dobijasz do mnie? - Przywitał go nieco oschle.

- Hej... yyy... cześć.... yyy... co u ciebie? - Zaczął zestresowany, bo nigdy sam nie inicjował z nim pogawędki i miał wrażenie, jakby rozmawiał z całkiem obcą mu osobą.

- No spoko... leci... - Odpowiedział zdawkowo.

- Och... no to fajnie... yyy... a może... chciałbyś się... spotkać? - Powiedział niepewnie. - Yyy... ze mną?

- Eh... hmm... - Milczał przez chwile po czym rzucił bez emocji. - Ach... dobra. To wpadaj teraz.

- Yyy... że już?... Och... dobrze... to super... zaraz będę u ciebie. - Na jego twarzy pojawił się uśmiech.

- No nara. - Zakończył nagle.

Chłopak skoczył w stronę szafy i sięgnął po nową parę stringów. Trzymał w dłoniach jednolicie różowy i śliski materiał, a po chwili miał go już na sobie. Z dumą spojrzał w lustro wyobrażając sobie jak Oskar, czyli „jego samiec, nazywa go „swoją dziwką”. Podniecił się na samą myśl o tej scenie i wiedział, że zaraz stanie się to rzeczywistością, a mężczyzna przejmie kontrolę nad jego ciałem i wyrucha go tak jak to robił do tej pory.

W pośpiechu opuścił dom i poszedł pod dobrze znany mu adres. Jak zwykle drzwi były otwarte, więc bez pukania wszedł do środka. Niespodziewanie usłyszał głosy, jakby Oskar z kimś rozmawiał i zainteresowany udał się w tamtym kierunku. Mężczyzna siedział na sofie i rozmawiał przez telefon, jednak na widok młodzieńca wcale nie przerwał rozmowy. Pstryknął tylko pacami i wskazał na swoje krocze. Maciek dobrze wiedział co miał na myśli, więc po cichu zbliżył się do mężczyzny i rozsunął jego rozporek. 

- Tak... no wiem... ehe... no co poradzisz, tak bywa... - Mówił do telefonu Oskar nie zwracając uwagi na chłopaka. 

W tym czasie Maciek wyjął wielkiego penisa Oskara i wziął go do ust. Brał go w całości, aż po same jaja, bo właśnie tak lubił - czuć całego kutasa w przełyku. Następnie objął go swoimi dłońmi i przesuwał nimi w górę oraz w dół, liżąc przy tym nabrzmiałą żołądź.

Członek mężczyzny był śliski i mokry, ale chłopak wiedział, że to jego „wina”, bo jego ślinianki pracowały na najwyższych obrotach. Zawsze tak było, nawet jeśli tylko widział lub choćby wyobrażał sobie jakiegoś penisa o pokaźnym rozmiarze, od razu jego usta wypełniały się śliną. To była jego naturalna reakcja na takie widoki, które tak uwielbiał. Tym razem było podobnie, a był mocno podniecony. Trzymał w dłoniach coś tak wielkiego i masywnego. Czuł smak tego penisa i nie chciał przestać. Skupiał się na doznaniach i nie zwracał uwagi na nic innego.

- No... zaczekaj stary... - Powiedział Oskar odkładając telefon na bok, po czym spojrzał na Maćka.

Ich wzrok się spotkał po raz pierwszy odkąd tu przyszedł. Chłopak nie miał pojęcia czego może się teraz spodziewać, ale wiedział, że na pewno wykona polecenie. W końcu zawsze tak robił i nigdy nie odmawiał.

- Przyspiesz... ach... przyspiesz... no kurwa szybciej! Ach... Achhh! - Krzyknął i zaczął głośno jęczeć.

Maciek starał się przyspieszyć ruchy i nagle poczuł pierwszy strzał wprost do gardła. Zaraz potem kolejny i kolejny. Obfite salwy spermy zaczęły zalewać jego przełyk. Czuł jak spływają bezpośrednio do jego żołądka, a on się po prostu temu poddał. Zawsze tak robił, połykał je tak łapczywie, bo uwielbiał ten smak - smak gęstej i ciepłej spermy.

- Słyszałeś? Haha! Nie, chyba nie wyciszyłem telefonu... - Powiedział mężczyzna, gdy ponownie przyłożył telefon do ucha. - Co?... Nie, nie muszę sam walić sobie gruchy. Wiesz, że ja się umiem ustawić i mam od tego ludzi. Haha!

Teraz z uwagą przysłuchiwał się rozmowie. Może Oskar go zaraz pochwali i powie swojemu rozmówcy jak dobrą robotę wykonał? - uśmiechnął się sam do siebie wylizując jego kutasa do czysta.

- Taa... dobra... aha... no cóż... może tobie też się w końcu uda... ale... no nie... przecież ci mówiłem od samego początku, że to biała dziwna i pewnie jebie się na boku z innymi... no... dobra, to zaraz się widzimy... nara. - Skończył rozmowę i odłożył telefon.

Akurat w porę chłopak skończył wylizywać penisa do czysta, gdy mężczyzna wstał i zasunął rozporek.

- Zbieraj się. - Rzucił do Maćka. - Wychodzę spotkać się z kumplami.

- Idziemy spotkać się z... Aleksem? - Zapytał chłopak nie wiedząc czy to zaproszenie.

- Sperma przeżarła ci mózg? - Skomentował z oburzeniem. - Powiedziałem, że ja wychodzę. Nie wiem gdzie ty idziesz, ale na pewno nie ze mną.

Po ty słowach machnął do niego ręką wskazując drzwi. Zdezorientowany Maciek wstał i udał się w tamtym kierunku. Nie spodziewał się, że tak szybko zakończy się ta zabawa. Myślał, że to jedynie rozgrzewka, a dopiero później przejdą do konkretów.

Zawiedziony wrócił do domu zastanawiając się co wywołało taką zmianę w zachowaniu Oskara. Przecież nigdy wcześniej nie opuścił jego mieszkania tak szybko. Bardzo często brał nawet u niego prysznic, gdyż był spocony po długim ruchaniu. Tym razem było inaczej.

W kolejnych dniach Oskar również się nie odezwał, co jeszcze bardziej zaniepokoiło chłopaka. Nie wiedział czy powinien ponownie do niego napisać lub zadzwonić. A może pomyśli, że jestem zbyt nachalny? Może zrobiłem coś źle? Może mu się znudziłem? Może trzeba było oglądnąć kilka ostrzejszych pornoli i powtórzyć z nich kilka ciekawych pozycji? - zastanawiał się nie wiedząc jaka była tego przyczyna.

Jakiś czas później ujrzał Oskara i Aleksa idących po przeciwnej stronie drogi. Od razu się zatrzymał i zaczął się na nich gapić. Obaj spojrzeli w jego stronę, ale nie zareagowali. Jakby kompletnie go nie znali. Po raz pierwszy od dłuższego czasu poczuł się na prawdę źle. Miał wyrzuty sumienia, że tak długo zwodził Dawida, który przecież był jego partnerem, a mimo to większym ciosem było to co wydarzył się teraz - Oskar, kumpel jego byłego faceta go olał - właśnie to zabolało go najbardziej. Nie był w żaden sposób związany z nim emocjonalnie, bo łączył ich tylko seks, a jednak to za nim bardziej tęsknił... za tym wspaniałym seksem.

Długo się nad tym zastanawiał, co spowodowało taką zmianę w zachowaniu Oskara, bo nie dawało mu to spokoju. Przecież było im tak dobrze, więc co się zmieniło? Kiedy to się zmieniło? I nagle uświadomił sobie pewien fakt, a wszystko zaczęło do siebie pasować. Oskar wielokrotnie wspominał Dawida w trakcie seksu i wielokrotnie powtarzał, że kręci go ta sytuacja, że posuwa chłopaka swojego kumpla. Wszystko się zmieniło, gdy Dawid go rzucił. Niemal w tym samym czasie Oskar urwał kontakt z młodzieńcem. A potem, gdy odwiedził go w jego mieszkaniu, mężczyzna z kimś rozmawiał i w pewnym momencie użył tego charakterystycznego sformułowania biała dziwna”. Czy on wtedy mówił o mnie? Czy był aż tak perfidny i obgadywał mnie w tym samym czasie, gdy ja obrabiałem mu pałę? - nagle uświadomił sobie, że było to bardzo możliwe. Nie raz podczas ruchania, czy w wiadomościach nazywał go właśnie w ten sposób. Z tego co zapamiętał to Oskar pocieszał swojego rozmówcę, kogoś kto prawdopodobnie dopiero co rozstał się ze swoim partnerem. Czy tą osobą był właśnie Dawid? Maciek nie mógł uwierzyć w to, że Oskar mógł być aż tak dwulicowy, żeby drwić ze swojego kumpla w czasie, gdy posuwał jego chłopaka, a potem pocieszać po rozstaniu i krytykować jego byłego, którego przecież wielokrotnie zaliczał.

Poczuł się wykorzystany, jednak nigdy nie pomyślał, że może dojść do tego w tak perfidny sposób. Oskar najwyraźniej grał na dwa fronty i faktem było, że bardzo podniecało go zaliczanie Maćka, gdy ten był w związku z jego kumplem.

Wykorzystałem Dawida tylko dlatego, że czułem się samotny i potrzebowałem towarzystwa, a teraz ja zostałem wykorzystany, karma wraca - pomyślał czując niesmak po tym jak bardzo dał się zmanipulować.


Następny rozdział                     Poprzedni rozdział

Komentarze

  1. To teraz czekam w co nowego wpakuje się Maciek 😈

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha czy to takie oczywiste, że będzie miał kłopoty? 😄

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Całkiem Nowy Maciek III #30 (90)

               Nie wrócili ponownie do tej rozmowy, jednak „problem ” ten nie został rozwiązany. Maciek był świadom, że kwestia męsko-męskich kontaktów seksualnych jest dla taty tematem tabu, dlatego spodziewanym było zakończenie ich dyskusji w ten sposób, jednak chłopak nadal nie wiedział na czym stoi. Czy tata uważał go za geja? Czy może nadal stanowczo twierdził, że jego syn kiedyś (oraz w końcu!) znajdzie sobie dziewczynę, a „to ” co wydarzyło się z trenerem można uznać za swego rodzaju błąd, o którym należy jak najszybciej zapomnieć. Tego młodzieniec nie wiedział, gdyż nie przedyskutowali tej kwestii, a temat „odmiennej ” orientacji seksualnej swojego syna był na tą chwilę  dla taty nie do przeskoczenia. On sam często mówił o klasycznym modelu związku oraz rodziny i zawsze pomijał fakt istnienia osób homoseksualnych - nie negował, ale ignorował. Chłopak wiedział, że teraz nie jest czas na rozmowę o jego preferencjach seksualnych, ta...

Całkiem Nowy Maciek #12

               Maciek siedział przy stole gdy wujek poszedł otworzyć drzwi i odebrać zamówienie. Dziś na obiad była pizza. Lot, odnalezienie bagażów oraz powrót do domu w godzinach szczytu zajął im zdecydowanie więcej czasu niż zakładali, więc chcieli zjeść coś na szybko. Gdy na talerzach znalazły się wspaniale pachnące, trójkątne kawałki obaj zaczęli konsumować je w ciszy. Chłopak przespał praktycznie cały lot dlatego czuł się wypoczęty. Zaczął planować wspólny wieczór, tak jak robili to wcześniej - oglądając filmy. Miał ochotę sprawić wujkowi przyjemność i poszukać czegoś z jego ulubionych gatunków filmowych. Wyobrażał sobie jak siedzi na sofie w objęciach mężczyzny i razem zajadają popcorn. Spojrzał na wujka, który kończył ostatni kawałek pizzy przeglądając telefon, po czym wstał i zaczął rozpakowywać walizki. Sprawnie się z nimi uporał i już po chwili na podłodze leżał stos ubrań, który szybko wylądował w pralce. Maciek chciał przedstawić...

Całkiem Nowy Maciek IV #5 (95)

               To był piątek, ostatni roboczy dzień w tym tygodniu i mimo, że weekend był zapasem to nie czuł irytacji czy zmęczenia pracą. Ten tydzień był pełen wyzwań, a grafik pana Krzysztofa był dość napięty co oczywiście miało wpływ na Maćka. Mnóstwo odbytych spotkań, setki odebranych telefonów, tona wydrukowanych i sprawdzonych dokumentów, litry zaparzonej kawy oraz wiele „umilaczy czasu ” jakie „ serwował ” panu Krzysztofowi. Choć chłopak spędził sporą część swojego czasu na wykonywaniu typowej, biurowej pracy, to jednak doznania cielesne jakie zapewniał swojemu szefowi zdawały się grać pierwsze skrzypce w jego codziennych obowiązkach. O tak, zwykle zaczynał pracę od jebanka na „dzień dobry ” , potem jakieś obciąganko między spotkaniami, by na koniec również zasiąść na penisie mężczyzny. Chłopak nie zdawał sobie sprawy, że jego szef miał aż tak wielkie potrzeby, choć biorąc pod uwagę stresującą pracę rozumiał, że właśnie to jest jego ...