Przejdź do głównej zawartości

Całkiem Nowy Maciek V #4 (128)

            Pan Mirek odwiózł go pod dom, zatrzymując samochód na chodniku. Kiedy Maciek wyskoczył z pojazdu, mężczyzna niespodziewanie ruszył za nim. Chłopak przez chwilę zastanawiał się, czy chodzi mu wyłącznie o odprowadzenie pod same drzwi, ale gdy tylko przekręcił klucz w zamku i przekroczył próg domu padło niespodziewane i niezręcznie pytanie.

- To co, nie zaprosisz mnie? - Zagadał mężczyzna opierając się o framugę drzwi, uśmiechając się przy tym zadziornie.

- Yyy... bo ja... w sumie... - Zaskoczony automatycznie przytaknął. - Yyy... tak... może pan wejść...

Młodzieniec kompletnie nie wiedział jak powinien był zareagować, chcąc w elegancki i grzeczny sposób odmówić. Nie miał większych planów na resztę dnia, ale po prostu chciał oczyścić umysł i zastanowić się w jaki sposób przekazać Tomkowi co wydarzyło się w lasku. Czuł wyrzuty sumienia, że dał się wyruchać obcym facetom i nie uzgodnił tego wcześniej ze swoim partnerem. Mimo, że ich związek był otwarty, to zwykle właśnie Tomek inicjował takie spotkania i to on podejmował ostateczną decyzję w tej kwestii. Tym razem decyzję podjął wyłącznie Maciek (z niewielką „pomocą” tamtych facetów).

Pan Mirek włączył telewizor, po czym sięgnął do lodówki wyjmując z niej piwo, co zwykle czynił, gdy ich odwiedzał. W tym czasie chłopak zdecydował się wziąć prysznic i zmyć z siebie z krem do opalania, drobiny piasku, a także resztki zaschniętej spermy. Wchodząc pod natrysk zastanawiał się co zrobić w sytuacji, gdy niechciany gość wprasza się do mieszkania. Miał ochotę nagrać kolejny film i wrzucić go do sieci, ale dużym nietaktem byłoby pozostawienie pana Mirka samego, dlatego szybko zrezygnował z tego pomysłu. 

Przez wzgląd na Tomka chłopak musiał przyzwyczaić się do towarzystwa pana Mirka, jako że był on jego najlepszym kumplem. Z czasem do niego przywykł i nawet polubił, co nie oznaczało jednak, że stali się przyjaciółmi. Po prostu go lubił, mimo że ten często go onieśmielał zadając mu dwuznaczne pytania, czy kierując pod jego adresem stwierdzenia o erotycznym podtekście. Wszystko zwykle miało żartobliwy wydźwięk, choć czasami Maciek miał wrażenie, że pan Mirek mówi śmiertelnie poważnie i faktycznie chciałby zrobić z niego swoją... seksualną zabawkę.

Dopiero co odkręcił kurek z wodą, gdy nagle usłyszał trzaśnięcie drzwi i nie zdążył nawet odwrócić głowy żeby spojrzeć w ich stronę, bo niemal od razu został przyparty do ściany. Pan Mirek przycisnął go do chłodnych płytek i bez zapowiedzi wjechał w niego swoim penisem, dysząc mu do ucha.

Odkąd nagrywał filmy i testował dilda w różnych rozmiarach, chłopak zapomniał czym był ból spowodowany analną penetracją, a sztywny kutas mężczyzny wszedł w niego jak w masło. Pan Mirek wykonywał miarowe ruchy biodrami, jednocześnie macając muskularne ciało chłopaka. Maciek przywykł do tego typu zachowań kumpla swojego partnera, który za każdym razem tak samo podniecał się jego mięśniami, zgrabnym tyłkiem i totalną uległością. Nie wiedział z czego wynikała ta nieustająca żądza zaliczania go, ale z czasem przestało mu to przeszkadzać, a nawet zaczęło się podobać. Za każdym razem, gdy do tego dochodziło, on po prostu się temu poddawał, pozwalając by pan Mirek bzykał go kiedy tylko miał na to ochotę. W końcu Tomek dał swojemu kumplowi zielone światło...

Nastąpiło przyspieszenie ruchów, a mężczyzna lekko przygryzł ucho chłopaka napierając na niego z coraz większą siłą i nagle wydał z siebie głośne jęknięcie. Jego kutas znajdował się nadal głęboko w rowie chłopaka, jakby czekał aż ostatnia kropla spermy wypełni ciało młodzieńca. Odezwał się dopiero kilka sekund później, gdy uspokoił oddech.

- Ach... ach... przyszedłem się... umyć... - Powiedział pewnym tonem, a jego lekko zwiotczały penis wyślizgnął się spomiędzy pośladków młodzieńca. - To twój żel? - Zapytał łapiąc za pojemnik, po czym powąchał płyn, gdy wycisnął go na swoją dłoń. - Yhy... tak... pachnie dokładnie tak jak ty. Tak podniecająco...

Mężczyzna uśmiechnął się do niego wcierając żel w swoje ciało, a po chwili jego dłoń zsunęło się do jego krocza. Złapał swojego ciągle jeszcze nabrzmiałego fiuta i powoli zaczął nim poruszać, tak jakby się masturbował, nadal wpatrując się w chłopaka.

- Złap go... i dobrze go umyj. - Polecił uwalniając swojego penisa, który w międzyczasie zdążył ponownie się pobudzić.

Nieco nieśmiałym ruchem chłopak wykonał żądanie. Złapał kutasa i zaczął nim poruszać w ten sam sposób, nie wiedząc do czego to wszystko zmierza.

- Może tego nie okazujesz i często się peszysz, ale wiem cię to kręci. Lubisz jak się tak do ciebie zwracam i podoba ci się to, co z tobą robię. - Powiedział pewnym tonem obserwując Maćka. - Głupio jest ci się do tego przyznać, gdy obok jest Tomek, ale widzę jak na mnie patrzysz. Starasz się trzymać mnie na dystans i sprawiasz wrażenie jakbyś tego nie chciał, ale wiem, że jest inaczej. Nie przeszkadza mi to... a nawet mnie to kręci.

Chłopak przełknął ślinę wpatrując się w świdrujący wzrok mężczyzny. Czy on faktycznie przejrzał mnie na wylot? Czy to jest aż tak oczywiste? A co jeśli Tomek też to zauważył? - zaczął się zamartwiać. Zdawał sobie sprawę, że pan Mirek miał rację, chociaż sam dopiero niedawno zaczął sobie to uświadamiać. Nie czuł do mężczyzny romantycznego pociągu, a jedynie seksualny i cielesny. Te wszystkie jego drobne uszczypliwości o erotycznym podtekście miały w sobie coś bardzo podniecającego. W pierwszej chwili działały bardzo onieśmielająco, ale zaraz po tym wywoływały u chłopaka delikatny dreszcz podniecenia i uderzenie ciepła. I choć były to jedynie słowa, to zdawały się być one bardziej perwersyjne niż niejedna scena w filmie porno.

Nie skończyło się na samym penisie, bo mężczyzna polecił Maćkowi, by umył całe jego ciało. Było w tym coś degradującego i poniżającego, co jednocześnie podniecało ich obojga. Młodzieniec poczuł pierwsze uderzenie podniecenia, gdy mył klatę mężczyzny i wpatrywał się w jego oczy. To dominujące spojrzenie powodowało, że czuł się być całkowicie od niego zależnym. Kolejny raz poczuł to samo, gdy przed nim uklęknął, by umyć jego stopy. Wtedy miał wrażenie, że jest jego sługą i musi wykonać jego każde polecenie oraz, że... bardzo tego pragnął.

Kilka chwil późnej pan Mirek opuścił łazienkę, a Maciek w końcu mógł się umyć myśląc o tym, co właśnie miało miejsce. Był nieco zmieszany, ale niczego nie żałował. Wiedział co go kręci, a mężczyzna mu to wszystko dawał, pokazując gdzie jest jego miejsce. Właśnie wtedy zauważył tą rażącą różnicę między nim, a Tomkiem. Owszem, jego partner również bywał dominujący w seksie, ale... no właśnie. Czegoś tu brakowało. Czy może początkowe zauroczenie właśnie wygasło? Może wszystko już spowszedniało? A może najbardziej podniecające było to, co jest niedostępne?

Zamyślony wyszedł z łazienki i zastał pana Mirka na kanapie przed telewizorem, w którym leciały reklamy. Chłopak podszedł bliżej, a gdy usiadł tuż obok blok reklamowy właśnie się skończył i rozpoczęła się emisja dobrze znanego mu programu historycznego, którego tak namiętnie oglądał Tomek. Sapnął głośno czując rozczarowanie, że znowu będzie zmuszony oglądać ten nudny program.

- Co za badziewie... - Skomentował mężczyzna i zaczął zmieniać kanały, gdy nagle odłożył pilota.

Na ekranie ukazała się dobrze znana Maćkowi scena z Gwiezdnych Wojen, sugerująca, że film dopiero co się rozpoczął. Nieśmiało spojrzał w stronę mężczyzny, starając się ocenić, czy ten ma zamiar przełączyć kanał, ale po kilku sekundach już wiedział, że ta propozycja odpowiadała im obojgu.

Wstał z uśmiechem na twarzy i pognał do kuchni, by po chwili wrócić z miską popcornu, a następnie rozsiadł się na kanapie. Oglądali film w ciszy przegryzając przekąskę, gdy nagle pan Mirek wziął solidny łyk piwa, po czym podał butelkę Maćkowi.

- Łyknij sobie... - Powiedział niespodziewanie.

Nieśmiało złapał butelkę i zbliżył ją do ust czując falę podniecenia. Nigdy wcześniej nie pili z tej samej butelki, ale w tej chwili zdawało się mu to być niesamowicie erotyczne. Co prawda całowali się kiedyś, ale to było dawno temu, a teraz całować mógł tylko Tomka. Taka wymiana śliny przez butelkę wydawała się mu być takim pół-pocałunkiem, na którego nie musi szukać usprawiedliwienia.

Tak jak się spodziewał, wylot szyjki był wilgotny, a zanim przechylił butelkę starał się ocenić smak śliny, jaką pozostawiły usta mężczyzny. Nie było to nic charakterystycznego, ale gdyby podniecenie miało smak, to właśnie by je poczuł, a przynajmniej tak sobie to wyobrażał. Po chwili pociągnął łyk piwa i oddał butelkę, starając się utrzymać możliwie najdłuższy kontakt wzrokowy z mężczyzną. Sam nie wiedział co chciał przez to osiągnąć, ale czuł, że zmusiło go do tego jego podniecenie.

Siedzieli tak obok siebie przez kilka dobrych minut, wymieniając się butelką, gdy nagle pan Mirek odezwał się ponownie.

- Jest pusta. - Powiedział przełykając ostatni łyk piwa, po czym spojrzał wymownie na młodzieńca. - W lodówce są kolejne...

Chłopak bez zawahania pobiegł do lodówki i przyniósł dwie butelki piwa oraz otwieracz, podając wszystko mężczyźnie. Miał wrażenie, że właśnie taką rolę miał pełnić - usługiwać, a honory czynił prawdziwy facet w tym towarzystwie, czyli właśnie pan Mirek. Nigdy wcześniej nie myślał o nim w ten sposób, ale teraz to widział. Zachowywał się on w podobny sposób jak Tomek, z małą, choć znaczącą różnicą - on nie przyjmował odmowy, a niektóre kwestie nie podlegały dyskusji. Pan Mirek po prostu brał co chciał i nie owijał w bawełnę. W porównaniu z nim Tomek był bardziej ugodowy i szedł na kompromisy, co oczywiście jest bardzo pożądane w kwestii związku. W seksie Tomek również wykazywał bardzo dominująca postawę, jednak jego codziennie, ugodowe oblicze nie pozwalało Maćkowi wczuć się rolę jaką spełniał w łóżku.

Nie wiedząc kiedy usnął i przebudził się, gdy leciały końcowe napisy. Otworzył oczy i zorientował się, że jego głowa spoczywa na kroczu pana Mirka. Nie miał pojęcia jak do tego doszło, że zasnął w takiej pozycji, ale najwyraźniej mężczyźnie kompletnie to nie przeszkadzało, bo ten również spał w najlepsze.

Miał się podnieść, gdy nagle stwierdził, że jeszcze przez chwilę tak poleży. Uniósł wzrok i spojrzał na twarz pana Mirka. Z tej perspektywy wyglądał on jeszcze bardziej męsko i władczo niż wcześniej. Patrzył na niego, po czym przygryzł wargę, gdy niespodziewanie jego umysł podsunął mu pewną myśl, a z każdą mijającą sekundą miał na to coraz większą ochotę. Czuł narastające podniecenie i nie zastanawiając się dłużej, zaczął napierać głową na krocze mężczyzny, delikatnie je przy tym masując. Lekko dyszał, starając się kierować wydychane ciepłe powietrze wprost na krocze. Początkowo nie było żadnej reakcji, ale tuż po chwili coś obudziło się do życia. Na twarzy Maćka pojawił się uśmiech, gdy poczuł, że pod warstwą materiału coś zaczyna twardnieć. Trwało to jeszcze przez pewien czas, gdy nagle poczuł dłoń dociskającą jego głowę do krocza.

- Miałem zamiar się zbierać, ale widzę, że chcesz żebym został na noc... - Powiedział lekko zaspanym głosem mężczyzna.

Młodzieniec nie odpowiedział spoglądając w oczy pana Mirka. Nie potrzebowali słów, aby się porozumieć. Wstali i poszli na piętro... do sypialni.

*** 

Był już poranek, a mężczyzna obudził się jako pierwszy. Wstał na równe nogi szukając swoich ubrań, gdy chłopak się przebudził.

- Będę wpadał częściej. W końcu obiecałem Tomkowi, że się tobą zaopiekuję pod jego nieobecność, hehe. - Zażartował zerkając na młodzieńca. - Wieczorem wybieramy się z chłopakami do klubu. Oczekuję, że też się pojawisz.

Maciek nie odpowiedział, jedynie patrzył jak pan Mirek zakłada spodnie i zasuwa rozporek upychając jednocześnie swojego niemałego kutasa, który całkowicie wypełniał bieliznę. Wpatrywał się w jego męską posturę, podziwiając jego zadbaną sylwetkę, siwawy zarost na twarzy oraz zakola, które dodawały mu uroku i powagi. Składając to wszystko do kupy uświadomił sobie, że mężczyzna jest na prawdę atrakcyjny, a w połączeniu z jego charakterem działało to bardzo stymulująco na podświadomość chłopaka.

Odprowadził go wzrokiem i położył się na plecach, starając się odtworzyć wydarzenia z poprzedniej nocy. Położył dłonie na swoich wydatnych piersiach, po czym ścisnął je w taki sam sposób jak zrobił to mężczyzna, gdy dopadł go w łazience. Bliskość jego ciała powodowała, że chłopak miał dreszcze. Maciek chciał poczuć to raz jeszcze, więc zamknął oczy i przypomniał sobie jak jego głowa spoczywała na kroczu pana Mirka. Nie pamiętał kiedy usnął, ale nie był pijany. Był całkowicie świadomy tego co robił. Potem przenieśli się do sypialni i ruchali się namiętnie - tak, namiętnie! To był tylko czysty seks, bez pocałunków, choć Maciek był na granicy złamania obietnicy jaką dał Tomkowi. Był z panem Mirkiem tak blisko, a jego usta go tak kusiły, że ledwo się opamiętał, by go nie pocałować. Nie zrobił tego, mimo że bardzo tego pragnął. To właśnie pocałunki były tym brakującym elementem w ich seksie. Sam siebie nie poznawał, bo bardzo, bardzo chciał wtedy pocałować pana Mirka. Ich seks był wspaniały, niemal idealny, gdyby nie te brakujące pocałunki. Jeszcze kilka miesięcy temu sam by w to nie uwierzył, ale z każdym dniem coraz bardziej pragnął tego faceta. Nie czuł do niego pociągu romantycznego, takiego jak do Tomka, ale ciągnęło go do niego...i do jego całkiem sporego kutasa.

Otwarł szeroko oczy uświadamiają sobie w jakiej dziwnej sytuacji się znalazł, bo uprawiał seks się z innymi, a nie ze swoim partnerem. Czuł się rozbity, bo dwa razy w ciągu dnia ruchał się z panem Mirkiem (z czego jeden raz sam zainicjował), a jeszcze wcześniej dał się zaliczyć dwóm innym facetom... i wtedy poczuł wyrzuty sumienia. 

Może nie powinienem był tego robić? Tamci dwaj... przecież Tomek ich nie wybierał, on o niczym nie wie. Czy jest to już zdrada? Wcześniej, gdy umawialiśmy się na przygodny seks, to właśnie Tomek wybierał kto będzie mnie zaliczał. Teraz zrobiłem to bez jego wiedzy - zacisnął mocno zęby czując, że zrobił coś czego nie powinien.

Wziął do ręki telefon zastanawiając się jak wyjaśnić to swojemu partnerowi. Czy powinien od razu się przyznać? A może zaczekać aż sam zapyta czy jego dzień był udany? Postanowił się przyznać, ale nie wiedział jak ująć to w słowa.

Hej, jak Ci mija dzień? ;-) Ja dopiero wstałem :-D Wczoraj pan Mirek z jego kolegami zabrali mnie nad zalew. Było bardzo fajnie. Opalaliśmy się, pływaliśmy i coś się wydarzyło.”

Chciał kontynuować, ale przypadkiem wysłał wiadomość i od razu pożałował, że tak enigmatycznie określił wczorajszy „incydent”. I jak na złość, Tomek odpisał niemal od razu nie dając mu ani chwili na przemyślenie.

„Stało ci się coś? Jesteś cały?”

Właśnie tego się obawiał, że Tomek pomyśli o jakimś wypadku, albo czymś jeszcze gorszym. Teraz musiał to wszystko odkręcić i uspokoić swojego chłopaka.

„Wszystko jest okej i nic złego się nie stało :-) Chciałem Ci tylko powiedzieć, że byłem w lasku i spotkałem tam kogoś. Było ich dwóch i jakoś TO się stało :-/

Myślał jeszcze przez chwilę jak ująć to wszystko w słowa, ale nie potrafił tak po prostu się przyznać, że dał się im wyruchać... a potem jeszcze ten jego niefortunny tekst zanim się w nim spuścili. Czy faktycznie mogło to zabrzmieć jakby oczekiwał, że w nim dojdą? Że ani jedna kropla ich spermy nie opuści jego ciała? Że jest bakiem spermy i pragnie, by każdy go tak traktował? Z zażenowaniem przypomniał sobie ich zaskoczone miny, które sugerowały, że właśnie tak sobie pomyśleli.

„Aha ok. Mirek mi już powiedział

To go zaskoczyło, ale czy powinno? Przecież pan Mirek mówił Tomkowi o wszystkim, więc czemu miałby nie wspomnieć o przygodzie Maćka w pobliskim lasku? W końcu byli w otwartym związku, więc tym bardziej nie powinno to być dla nikogo tajemnicą. Tak czy inaczej, czuł się z tym źle i czym prędzej musiał to wyjaśnić, bo przecież odkąd był z Tomkiem nie uprawiał seksu z nikim (poza panem Mirkiem) bez jego wiedzy... aż do teraz.

„Ja tego nie planowałem. To się po prostu stało :-(

Patrząc na wiadomość, którą wysłał wiedział, że to niczego nie tłumaczy i po prostu brzmi źle. Nie wiedział jak ująć to w słowa, bo przecież miał przyzwolenie od Tomka, więc go nie oszukał, ale mimo to chciał wyjaśnić mu wszystkie okoliczności. Nie chciał, aby jego partner pomyślał, że pod jego nieobecność zachował się jak pies spuszczony ze smyczy i tylko czekał na okazję, by zostać sam i od razu bzyknąć się z nieznajomym.

„Ok

Ta „odpowiedź” mówiła bardzo wiele oraz zupełnie nic. Czy oznaczało to, że Tomek jest zły? Czy może znając jego powściągliwość w pisaniu, po prostu przyjął to do wiadomości i nie żywił do niego urazy? Teraz czuł się jeszcze gorzej niż przed wysłaniem pierwszej wiadomości.

 

Następny rozdział                     Poprzedni rozdział

Komentarze

  1. No proszę... Namiętny seks z Mirkiem? Nie, to nie możliwe! On miał go traktować jak zabawkę! 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadal go tak traktuje, ale od zawsze ciągnęło go do chłopaka, a im dłużej się "widują" tym bliżsi sobie się stają. Myślenie Maćka na temat innych facetów również się zmienia, ale nie bój się, pan Mirek nadal będzie tylko FWB.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Całkiem Nowy Maciek III #30 (90)

               Nie wrócili ponownie do tej rozmowy, jednak „problem ” ten nie został rozwiązany. Maciek był świadom, że kwestia męsko-męskich kontaktów seksualnych jest dla taty tematem tabu, dlatego spodziewanym było zakończenie ich dyskusji w ten sposób, jednak chłopak nadal nie wiedział na czym stoi. Czy tata uważał go za geja? Czy może nadal stanowczo twierdził, że jego syn kiedyś (oraz w końcu!) znajdzie sobie dziewczynę, a „to ” co wydarzyło się z trenerem można uznać za swego rodzaju błąd, o którym należy jak najszybciej zapomnieć. Tego młodzieniec nie wiedział, gdyż nie przedyskutowali tej kwestii, a temat „odmiennej ” orientacji seksualnej swojego syna był na tą chwilę  dla taty nie do przeskoczenia. On sam często mówił o klasycznym modelu związku oraz rodziny i zawsze pomijał fakt istnienia osób homoseksualnych - nie negował, ale ignorował. Chłopak wiedział, że teraz nie jest czas na rozmowę o jego preferencjach seksualnych, ta...

Całkiem Nowy Maciek #12

               Maciek siedział przy stole gdy wujek poszedł otworzyć drzwi i odebrać zamówienie. Dziś na obiad była pizza. Lot, odnalezienie bagażów oraz powrót do domu w godzinach szczytu zajął im zdecydowanie więcej czasu niż zakładali, więc chcieli zjeść coś na szybko. Gdy na talerzach znalazły się wspaniale pachnące, trójkątne kawałki obaj zaczęli konsumować je w ciszy. Chłopak przespał praktycznie cały lot dlatego czuł się wypoczęty. Zaczął planować wspólny wieczór, tak jak robili to wcześniej - oglądając filmy. Miał ochotę sprawić wujkowi przyjemność i poszukać czegoś z jego ulubionych gatunków filmowych. Wyobrażał sobie jak siedzi na sofie w objęciach mężczyzny i razem zajadają popcorn. Spojrzał na wujka, który kończył ostatni kawałek pizzy przeglądając telefon, po czym wstał i zaczął rozpakowywać walizki. Sprawnie się z nimi uporał i już po chwili na podłodze leżał stos ubrań, który szybko wylądował w pralce. Maciek chciał przedstawić...

Całkiem Nowy Maciek IV #5 (95)

               To był piątek, ostatni roboczy dzień w tym tygodniu i mimo, że weekend był zapasem to nie czuł irytacji czy zmęczenia pracą. Ten tydzień był pełen wyzwań, a grafik pana Krzysztofa był dość napięty co oczywiście miało wpływ na Maćka. Mnóstwo odbytych spotkań, setki odebranych telefonów, tona wydrukowanych i sprawdzonych dokumentów, litry zaparzonej kawy oraz wiele „umilaczy czasu ” jakie „ serwował ” panu Krzysztofowi. Choć chłopak spędził sporą część swojego czasu na wykonywaniu typowej, biurowej pracy, to jednak doznania cielesne jakie zapewniał swojemu szefowi zdawały się grać pierwsze skrzypce w jego codziennych obowiązkach. O tak, zwykle zaczynał pracę od jebanka na „dzień dobry ” , potem jakieś obciąganko między spotkaniami, by na koniec również zasiąść na penisie mężczyzny. Chłopak nie zdawał sobie sprawy, że jego szef miał aż tak wielkie potrzeby, choć biorąc pod uwagę stresującą pracę rozumiał, że właśnie to jest jego ...