Seria czwarta dobiegła do końca! Ciekawi mnie jakie macie przemyślenia - czy to wszystko miało sens? Ostatecznie, po wielu perypetiach Maciek się zakochał i związał z facetem, który traktuje go jak swojego prawdziwego partnera i po prostu człowieka. Muszę przyznać, że bardzo miło pisało mi się całą tą serię, choć niektóre wątki okazały się być trudniejsze do wplecenia w fabułę, niż początkowo to zakładałem. Zakończenie pewnie można uznać za nieco spłycone i przyśpieszone, a mam na myśli tutaj przyjęcie oraz akceptację orientacji seksualnej przez rodziców chłopaka ... ale piszę tego bloga z zamiarem „pobawienia ” się fabułą, która ma być pikantna, podniecająca i przepełniona seksem. Pomijam aspekty „ edukacyjne ”, gdyż w moim odczuciu mogłyby one być zbyt nudne, a czasem nawet przygnębiające. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie :-) Jakiś czas temu wspominałem, że ta seria będzie ostatnią i układałem fabułę tak, aby wszystko zmierzało do w miarę szc...
Właśnie zaczęli drugie piwo, gdy Tomek skończył opowiadać skrót z tego co wydarzyło się w ciągu ostatnich kilku dni. Siedzieli przy okrągłym stole w kuchni, a Mirek bawił się kapslem uśmiechając się szeroko do swojego kumpla. - O chłopie... tyle szczęścia w nieszczęściu! Straciłeś dobrą robotę, ale zyskałeś faceta... i to jakiego! - Zaśmiał się klepiąc go po ramieniu. - Nooo... niczego nie żałuję. Tak po prostu miało być! - Upił łyk piwa i z dumą rozsiadł się na krześle. - Farciarz z ciebie... ale muszę ci powiedzieć, że coś tak czułem... że... on robi to zawodowo. Z takim ciałem nie może być inaczej. To chodząca seks-maszyna! - Rozmarzył się. - Jak się przyssał do mojego gnata to myślałem, że odpłynę... - Hehe taa... pamiętam jak się wtedy emocjonowałeś. Nigdy wcześniej cię takiego nie widziałem. - Skomentował wspominając przeszłość. - I wtedy, na samym początku myślałem, że coś do mnie poczuł, bo oddał mi się całkowicie... i było tak namiętnie....