Wygląd kamienicy nie zachęcał, aby ją odwiedzać. Stara, nawet bardzo, co więcej wyglądała jakby nigdy nie była remontowana. Szare obskurne ściany pokryte graffiti, drewniane, skrzypiące schody, oraz zabrudzone okna. Gdzieś z piętra usłyszał krzyki i kłótnię. Poczuł się nieswojo, ale właśnie taki adres otrzymał. Zaczął powoli kroczyć po schodach na podwyższony parter, ale wspinając się zorientował się, że nie zgadza się numer mieszkań na tej kondygnacji. Przecież mieszkanie, którego szukał miało znajdować się na parterze... czyżby... właśnie był na piętrze, a parter był jeszcze niżej? Zerknął w dół i uświadomił sobie, że najwyraźniej tak właśnie jest, a mieszkanie musi być... w suterenie. Poczuł ciarki krocząc w dół. Było tam jeszcze mniej przyjemnie niż na wyższym piętrze. Stanął przed drzwiami i spojrzał na numerek. Zgadza się - pomyślał, zastanawiając się czy dobrze robi. Przełknął ślinę i nieśmiało zapukał, a po kilku chwila...